Urszula Augustyn uważa, że likwidacja gimnazjów nie przysłuży się polskiemu szkolnictwu. - Reformowanie systemu edukacyjnego i wywracanie go w kółko do góry nogami niczemu nie służy"- tłumaczy wiceminister edukacji.
Zdaniem zastępcy Joanny Kluzik-Rostkowskiej o sprawę likwidacji gimnazjów należałoby przede wszystkim zapytać zainteresowanych, czyli rodziców i nauczycieli. - To byłaby ta grupa, która będzie mówiła nie ideologicznie, nie z przyczyn sympatii czy antypatii politycznych, tylko z własnego doświadczenia - ocenia.
Według Augustyn rewolucja systemu edukacji niczego nie zmieni. - Likwidując gimnazja nie zlikwidujemy wieku rozwojowego. Nastolatek będzie dalej nastolatkiem i będzie miał dokładnie takie same problemy. Szukanie problemu w tym, czy dziecko będzie w budynku A czy B albo u nauczyciela A czy B jest błędnym patrzeniem na problem - zaznacza.
Kilka dni temu prof. Piotr Gliński mówił o tym, że wygaszanie gimnazjów jest przesądzone. - Mówiliśmy od dawna o tym, że chcemy zlikwidować gimnazja poprzez wygaszanie. Chciałbym powiedzieć jasno, że to nie będzie uderzało w nauczycieli, zwłaszcza dobrych. Ilość klas się nie zmieni, będzie system 4+4+4 - zapewnił.
Polskie Radio Program 3
Według Augustyn rewolucja systemu edukacji niczego nie zmieni. - Likwidując gimnazja nie zlikwidujemy wieku rozwojowego. Nastolatek będzie dalej nastolatkiem i będzie miał dokładnie takie same problemy. Szukanie problemu w tym, czy dziecko będzie w budynku A czy B albo u nauczyciela A czy B jest błędnym patrzeniem na problem - zaznacza.
Kilka dni temu prof. Piotr Gliński mówił o tym, że wygaszanie gimnazjów jest przesądzone. - Mówiliśmy od dawna o tym, że chcemy zlikwidować gimnazja poprzez wygaszanie. Chciałbym powiedzieć jasno, że to nie będzie uderzało w nauczycieli, zwłaszcza dobrych. Ilość klas się nie zmieni, będzie system 4+4+4 - zapewnił.
Polskie Radio Program 3