Krzystof Szczerski skomentował propozycję premier Ewy Kopacz, by to prezydent Andrzej Duda reprezentował Polskę podczas szczytu na Malcie- podaje 300polityka.pl .- Dziwimy się, że premier Kopacz proponuje prezydentowi działanie niezgodne z prawem - powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Szczerski wyraził zdziwienie propozycją Ewy Kopacz, by prezydent uczestniczył w szczycie na Malcie - Ewa Kopacz powinna chyba jako premier znać polskie prawo i wiedzieć, że prezydent jest zobowiązany rozpocząć pierwsze obrady Senatu - powiedział.
Dymisja albo...dymisja
Sekretarz stanu zaznaczył, że premier "wciąż ma wiele możliwości, z których może skorzystać". - Jedną z nich jest podanie się do dymisji w każdej chwili. Prezydent zadeklarował, że przyjmie tę dymisję w każdej chwili i upoważni ją do pełnienia obowiązków na czas wyboru nowej Rady Ministrów - powiedział. Jako drugą przedstawił możliwość złożenia dymisji pisemnej przez premier po rozpoczęciu obrad Sejmu na ręce marszałka. Szczerski zadeklarował, że również w takim przypadku Andrzej Duda jest gotów przyjąć dymisję i dać Ewie Kopacz potrzebne upoważnienie. Jak podsumował, "oba te przypadki umożliwią premier uczestnictwo w szczycie".Kopacz chce, by pojechał prezydent
Prezydent Andrzej Duda wyznaczył termin pierwszego posiedzenia Sejmu na 12 listopada. Zarówno premier Kopacz, jak i prezydent Duda powinni być na nim obecni. Tego samego dnia odbędzie się także spotkanie na Malcie. - Nie wyobrażam sobie, by w tym szczycie nie brał udziału reprezentant Polski – mówiła Kopacz Dodała, że nie zna motywów, które kierowały prezydentem, gdy wyznaczał termin posiedzenia Sejmu.Premier dodała, że liczy na to, że podczas tego szczytu będzie dalej kontynuowana polityka jej rządu ws. migrantów.
- Jeżeli dzisiaj symbolem polskiej dyplomacji ma być puste krzesło, to my będziemy obserwatorami. Jeśli słyszę doradców prezydenta, którzy mówią, że to nie jest ważne, to chcę powiedzieć - nie chcąc być złośliwą - że to przejaw niekompetencji – stwierdziła.
Kopacz przedstawiła dwa rozwiązania tej sytuacji. - Jeden jest niemożliwy, ponieważ zakłada, że to ja polecę na szczyt. Jednak ja, jako ustępujący premier, muszę być w tym czasie w Sejmie. Drugi zakłada, że na Maltę poleci prezydent Andrzej Duda - powiedziała.
"To spotkanie nieformalne"
Wcześniej sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski podkreślił w rozmowie z TVN24, że podczas spotkania na Malcie trzy-cztery państwa będą reprezentowane na poziomie niższym niż premier.
Polityk podkreślił, że spotkanie ma charakter nieformalny. Mówił, że nie widzi problemu – jego zdaniem jest to sztuczny problem wywoływały przez Platformę Obywatelską oraz stronę rządową. - Ten formalny szczyt Unia-Afryka kończy się o poranku 12 listopada. Później pan przewodniczący Tusk zwołał we wtorek, czyli trzy dni temu, dodatkowo nieformalne spotkanie Rady Europejskiej – tłumaczył Szczerski. Podkreślił, że podczas takiego spotkania nie obowiązuje regulamin Rady, ani nie są podejmowane żadne decyzje, nie ma też głosowań.
- Już wiemy z dokumentów, które do nas docierają także z Brukseli, że nie wszystkie państwa będą tam reprezentowane na poziomie prezydentów czy premierów – dodał.
300polityka.pl, tvn24.pl