W rankingach najlepszych ośrodków narciarskich w Polsce Białka Tatrzańska zdobywa od kilku lat pierwsze miejsce. Gospodarze stacji na Bani, Kotelnicy i Kaniówce modelowo wykorzystali ukształtowanie terenu i zadbali o dodatkowe atrakcje dla narciarzy. Działają snowpark, lodowisko, ogródek do zabaw śnieżnych dla dzieci, a po dniu szusowania można wypocząć i wykąpać się w pięknie wkomponowanym w otoczenie kompleksie Terma Białka. Do dyspozycji około 17 km tras. Stoki nie powalają długością, bo najdłuższa trasa odchodząca od Kotelnicy ma 1900 m, ale działają sześcioosobowe kanapy zapewniające niezłą przepustowość i istnieje możliwość zjazdu kilkoma wariantami tras. W sezonie bywa jednak tłoczno na głównych stokach. Jeśli tylko uda się w najbliższych sezonach połączyć Kotelnicę z pobliską stacją na Wierchu Rusińskim, gdzie działa także sześcioosobowe krzesło, trudno będzie strącić tym zjednoczonym ośrodkom koronę Zimowej Stolicy Polski. Ale to nie wszystko dla aktywnych. Między szczytem Kotelnicy a Jankulakowskim Wierchem usytuowano także świetne trasy na narty biegowe. Z pięciu szlaków najdłuższy ma 4380 m. Za tę realizację kolejny duży plus. Od dwóch lat na szczyt Jankulakowskiego Wierchu prowadzi Red Bull Bieg Zbójników. Dziesięciokilometrowy podbieg przyciąga coraz więcej osób. Nie trzeba mieć ciupagi – wystarczą narty biegowe i chęć do zabawy na śniegu. Zieleniec. Nowy oddech dla Szukających nowości Jadąc zimą przez rudo-zielony i ciepły Dolny Śląsk, aż trudno uwierzyć, że na szczytach Gór Orlickich i Bystrzyckich w Kotlinie Kłodzkiej leży śnieg. Ale w Zieleńcu leży średnio 150 dni w roku dzięki specyficznemu mikroklimatowi i stokom po północnej stronie. Na papierze 21 km tras i 24 wyciągi robią wrażenie. Stłoczone są jednak na stosunkowo małej powierzchni. Buduje się tam ostatnio na potęgę. Dumą Zieleniec Ski Arena stała się od 2014 r. działająca na jednej linie hybryda sześcioosobowego krzesła i sześcioosobowej gondoli Nartorama Skyway Express. Co ciekawe, przecinającą Zieleniec i stoki drogę pokryto tunelem na odcinku kilkudziesięciu metrów, ponad którym przejeżdżają narciarze. Nowością jest dwukilometrowa trasa niebieska łagodnie snująca się przez las i przebiegająca u góry obok Masarykowej Chaty – kultowego czeskiego schroniska, do którego można wpaść na knedle. W planach kolejna łagodna trasa o długości 4 km, ale inwestor cierpliwie czeka na decyzję Lasów Państwowych, ponieważ chce przez drogę puścić dodatkową kładkę. W minionych latach, pisząc w uproszczeniu, najpierw budowano wyciągi, a potem starano się o pozwolenia, więc teraz dmucha się na zimne. Zieleniec tętni życiem. W sezonie tłok, bo to tylko godzina jazdy z Wrocławia. W ośrodku Mieszko rozbudowuje się zimowy plac zabaw dla dzieci, powstają specjalne stoki i wyciągi do nauki dla początkujących i najmłodszych. Zieleniec zakwitł. Na wszystkie wyciągi jeden karnet. Można? Można. Biała Czarna Góra W Siennej narciarzy wita duży i dobrze zorganizowany parking – bo nie ma nic bardziej wkurzającego jak konieczność szukania miejsca postojowego. Jeszcze kilka lat temu w tej wiosce położonej w Kotlinie Kłodzkiej oprócz wyciągu była pustynia (zimą śnieżna). Dziś wzdłuż drogi powstały pensjonaty, wille, w „polskim”, czyli chaotycznym niby-góralskim stylu, ale bez wielkich i szpecących krajobraz hoteli w stylu Gołębiewski. Początkujący narciarze i dzieci na stokach Czarnej Góry znajdą szeroką oślą łączkę do nauki jazdy. Średnio zaawansowani mogą zjechać nartostradą z najdłuższym zjazdem ze szczytu Czarnej Góry (1205 m) o długości 1700 m, który w górnej części bywa niestety oblodzony. Idealne warunki panują zwykle na pobliskim szczycie Żmijowiec, do którego można przejechać niebieskim łącznikiem przez las. Tam czekają stoki po około 1000 m i dwie czteroosobowe kanapy. Dla spragnionych adrenaliny i pędu poza stokiem do dyspozycji blaszana zjeżdżalnia Grawitacja. Ambitni mogą skorzystać ze skuterowych szkoleń i wypadów poza utwardzone stoki w okolicy. JAKUSZYCE. Duma Polski Jeśli jakimś ośrodkiem narciarskim możemy pochwalić się w świecie, to tylko Jakuszycami. Po przeczytaniu tego zdania pewnie zapaliły się oczy wszystkim narciarzom zjazdowym. Musimy ostudzić ten entuzjazm, chodzi bowiem o narty biegowe. Najlepsze miejsce w Polsce i tej części Europy na biegówki! To 100 km tras i ulubione miejsce Justyny Kowalczyk. Start z Polany Jakuszyckiej, gdzie znajduje się największy ośrodek, specjalnie przygotowany pod narciarzy biegowych z wypożyczalnią i całą infrastrukturą. Można nawet wypożyczyć specjalne sanki do ciągnięcia dzieci dzięki uprzęży montowanej w pasie. Większość tras tworzy pętle. Rozchodzą się z Polany w kształcie listka koniczyny i łączą się ze sobą, dając możliwość przejazdu całości lub skrócenia drogi. Warto wybrać trasę na Halę Izerską i dotrzeć do schroniska Chatka Górzystów (łącznie ok. 18 km tam i z powrotem). Góry Izerskie nie są może najpiękniejsze, ale dają możliwość wyciszenia się w naturze i zmęczenia. Do tego sami fani biegówek to jakby inna rasa narciarska, tworzą niepowtarzalny klimat, który w połączeniu z dobrze przygotowanymi trasami daje dużą frajdę z aktywnego przebywania w tym miejscu. Jeśli ktoś jednak bardzo chce przesiąść się na zjazdówki, może udać się na stoki do pobliskiego Harrachova po czeskiej stronie. Wyciąg prowadzi obok słynnej skoczni narciarskiej, a trasy są o wiele lepiej przygotowane niż w pobliskiej Szklarskiej Porębie. ZAKOPANE – skopane DLA NAPRAWDĘ ZDETERMINOWANycH Czy ktokolwiek jeszcze nazywa Zakopane „zimową stolicą Polski”? Na pewno nie narciarze. Kiedy w innych miejscach na południu Polski przybywa miejsc do uprawiania narciarstwa, w Zakopanem ich gwałtownie ubywa. Gubałówka, Butorowy, Nosal stały się niemal symbolami braku porozumienia między właścicielami terenów, TPN a inwestorami. Trzeba mieć dużo narciarskiej perwersji, by odczuć przyjemność z jazdy po działających stokach Polany Szymoszkowej (99 zł za karnet w szczycie sezonu, kuriozalnie wyprofilowana trasa, choć z pięknym widokiem na Giewont) czy Kasprowego Wierchu (muldy jak po ostrzale moździerzowym przez brak dostatecznego ratrakowania stoku). Owszem działają także ośle łączki pod Nosalem (najdłuższa trasa 250 m) i inne prywatne wyciągi, ale aż żal patrzeć, jak potencjał narciarski Zakopanego marnuje się na naszych oczach. Jeśli nie narty zjazdowe, to może biegowe? W samym Zakopcu jest około 15 km tras. Te pod COS i Wielką Krokwią są jednak krótkie i techniczne. Początkujący mogą spróbować zacząć przygodę z biegówkami na Równi Krupowej w centrum Zakopanego. Bardziej ambitni mogą przejechać Ścieżką pod Reglami, pod warunkiem że wcześniej ktoś założy ślad i nie zadepczą go piesi turyści. W okolicy kusi trasa w Kościelisku na Chotarzu. W Witowie z kolei do dyspozycji 10 km łatwych tras. Start u wylotu Doliny Chochołowskiej.
Więcej możesz przeczytać w 46/2015 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.