Akcja w Saint-Denis
Przypomnijmy, prawie 7 godzin trwała operacja policyjna w mieszkaniu, w którym zabarykadowało się kilka osób. Wśród nich miał się znajdować Belg marokańskiego pochodzenia - 28-letni Abdelhamid Abaaoud, podejrzewany o zorganizowanie piątkowych zamachów. Policyjny śmigłowiec od rana krążył nad miejscem akcji.Podczas akcji zginęły dwie osoby - mężczyzna trafiony przez snajpera, oraz kobieta, która wysadziła się w powietrze za pomocą materiałów wybuchowych przytwierdzonych do ciała. Jak donosi CNN, samobójczyni była kuzynką Abdelhamida Abaaouda.
Reuters podaje, że zatrzymane dzisiaj osoby planowały zamachy w biznesowej dzielnicy Paryża. W wyniku strzelaniny, do której doszło nad ranem, pięciu policjantów odniosło lekkie rany.
Zamachy w Paryżu
Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 129 osób.
W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty. Władze apelowały do mieszkańców Paryża o pozostanie w domach.
Independent, Washington Post, Wprost.pl, CNN, BBC