Prezydent USA zakończył wyprawę do Azji konferencją prasową w Kuala Lumpur. W trakcie rozmowy z dziennikarzami Obama oświadczył, że koalicja antyterrorystyczny "zniszczy Państwo Islamskie" - informuje Reuters.
- Odetniemy terrorystom finansowanie, będziemy polowali na przywódców i likwidowali linie zaopatrzenia - zapewnił Barack Obama. - Zniszczymy Państwo Islamskie - dodał.
Szef Białego Domu podkreślił, że wyeliminowanie IS to misja możliwa do zrealizowania. - Zniszczenie tej organizacji to nie tylko realistyczny cel. Po prostu to zrobimy - zapowiedział Obama. - Nie zaakceptujemy terroryzmu jako czegoś normalnego. Nie jesteśmy bezsilni - dodał.
Prezydent USA odniósł się także do niejednoznacznego podejścia Rosji do konfliktu w Syrii. Powiedział, że byłoby "pomocne", gdyby Władimir Putin "skupił się bezpośrednio na zwalczaniu Państwa Islamskiego". Obama skomentował w ten sposób finansowanie przez Kreml wojsk Baszara al-Asada. Wyraził nadzieję, że Rosja opowie się za wprowadzeniem demokratycznych zmian w Syrii.
24 listopada Barack Obama przyjmie Francoisa Hollande'a. Prezydenci będą ustalać szczegóły koalicji antyterrorystycznej. Dwa dni później Hollande spotka się z Władimirem Putinem w Moskwie.
Reuters
Szef Białego Domu podkreślił, że wyeliminowanie IS to misja możliwa do zrealizowania. - Zniszczenie tej organizacji to nie tylko realistyczny cel. Po prostu to zrobimy - zapowiedział Obama. - Nie zaakceptujemy terroryzmu jako czegoś normalnego. Nie jesteśmy bezsilni - dodał.
Prezydent USA odniósł się także do niejednoznacznego podejścia Rosji do konfliktu w Syrii. Powiedział, że byłoby "pomocne", gdyby Władimir Putin "skupił się bezpośrednio na zwalczaniu Państwa Islamskiego". Obama skomentował w ten sposób finansowanie przez Kreml wojsk Baszara al-Asada. Wyraził nadzieję, że Rosja opowie się za wprowadzeniem demokratycznych zmian w Syrii.
24 listopada Barack Obama przyjmie Francoisa Hollande'a. Prezydenci będą ustalać szczegóły koalicji antyterrorystycznej. Dwa dni później Hollande spotka się z Władimirem Putinem w Moskwie.
Reuters