Dziś płyta nic nie znaczy. W zasadzie nie istnieje coś takiego jak sprzedaż. Internet zupełnie zmienił branżę muzyczną. I dlatego wytwórnia dąży do pełnej kontroli nad muzykiem i jego nagraniami – mówi Bryan Adams, gwiazda rocka i kompozytor wielkich hitów pisanych dla Hollywood.
Jest rok 1988, w Polsce powoli kończy się komunizm. Mój ojciec pracuje w Kanadzie i co jakiś czas przysyła mi kasety z nowościami. Na jednej z nich napisane jest „Reckless – Bryan Adams – taki kanadyjski Bruce Springsteen”.
A to historia! Nie było moich płyt w Polsce?
Nie można ich było kupić w sklepach, krążyło trochę pirackich kopii. Naprawdę nazywano cię kanadyjskim Bruce’em Springsteenem?
Więcej możesz przeczytać w 49/2015 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.