Izrael sprzeciwia się rezolucji. Obawia się, że po jej uchwaleniu znajdzie się pod presją społeczności międzynarodowej w sprawie realizowania swych zobowiązań, wynikających z "mapy drogowej", ale bez gwarancji, że Palestyńczycy będą spełniać swoje zobowiązania.
Izrael i Autonomia Palestyńska zaaprobowały wprawdzie "mapę drogową", ale akty przemocy sprawiły, że ten plan pokojowy znalazł się w impasie.
Na początku listopada podczas wizyty w Moskwie izraelski premier Ariel Szaron usiłował - jak się okazuje bezskutecznie - nakłonić prezydenta Władimira Putina do zablokowania głosowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nad rezolucją.
"Mapa drogowa" przewiduje m.in., że do 2005 roku powstanie państwo palestyńskie, funkcjonujące w pokoju obok Izraela.
em, pap