Luksemburg twierdzi, że obecnie nie ma sensu decydować o nowym mechanizmie rozdziału uchodźców. Obecny system nie działa, a Unia Europejska nie jest w stanie rozdzielić nawet 160 tysięcy azylantów, którzy przebywają we Włoszech i w Grecji.
Nie działają tzw. hot-spoty, gdzie azylanci powinni się rejestrować, brakuje odpowiednio przeszkolonych funkcjonariuszy stacjonujących na zewnętrzynych granicach UE. Ponadto nie ma nawet odpowiednich podstaw prawnych. Do tej pory z Włoch i Grecji relokowano mniej niż 200 osób.
Przeciwko stałemu mechanizmowi rozdziału uchodźców jest Polska i pozostałe państwa Grupy Wyszehradzkiej, ale kolejne kraje zmieniają swój punkt widzenia, m.in. Hiszpania, Francja, Portugalia i Finlandia. Reszta państw ma podobne stanowisko do Luksemburga: najpierw niech zadziała istniejący system. Niemcy pozostają przy swoim stanowisku i popiera je Komisja Europejska na czele z Jean-Claude’em Junckerem.
RMF24.pl