Wypowiedź Jarosława Zielińskiego dotyczyła zapowiedzianych na weekend demonstracji: przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego i przed domem prezesa PiS oraz o Marsz Wolności i Solidarności. - Mamy nadzieję, że będą przebiegały w sposób pokojowy i taki, że będziemy mogli powiedzieć, że polskie społeczeństwo jest dojrzałe do demokracji i ma prawo manifestować różne poglądy, ale za każdym razem jest to z poszanowaniem prawa i porządku publicznego - powiedział Zieliński.
- Uważam, że demonstrowanie przed prywatnym mieszkaniem polityka, który dziś nie pełni funkcji rządowych, jest nadużyciem - powiedział minister. - Ci, którzy nie umieją pogodzić się z przegraną, dziś próbują wmówić, że jest łamana demokracja - dodał.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji przyznał, że wybiera się na jedno z zaplanowanych zgromadzeń. - Wybieram się na Marsz Wolności i Solidarności, który ruszy o godzinie 13:00 13 grudnia spod pomnika Witosa. Piąty już raz. Zawsze jestem podczas tych zgromadzeń obecny i będę również obecny teraz 13 grudnia. Dla mnie to jest data symboliczna. Ja do życia dorosłego w przestrzeni publicznej dorastałem wraz z demokratyczną, antykomunistyczną opozycją, więc dla mnie 13 grudnia, ten dzień hańby narodowej, jest datą szczególną. Zamanifestowanie przywiązania do wolności i solidarności w tym dniu uważam za powinność - powiedział Zieliński.
RMF24.pl