- Dziś możemy być bardziej spokojni, że zostawimy naszą planetę w lepszej kondycji dla przyszłych pokoleń i to na tym mi zależy - tak Barack Obama skomentował podpisanie porozumienia ws. zmian klimatycznych podczas zakończonego w sobotę szczytu w Paryżu.
Prezydent USA zaznaczył, że liczy, że "wysiłek, który dziś wkładamy w kwestię ochrony klimatu, da przyszłym pokoleniom szanse na czystsze powietrze, wodę i harmonię na naszej planecie" - To jest nasza najważniejsza misja, którą musimy wypełnić podczas naszego krótkiego pobytu tutaj, na tej Ziemi - dodał.
W Paryżu osiągnięto historyczne porozumienie. Przywódcy blisko 200 państw doszli do porozumienia i zadeklarowali się, że ich kraje będą ograniczać emisję gazów cieplarnianych. Porozumienie ma wejść w życie za 5 lat.
Barak Obama ocenił, że wyniki szczytu nie są rozwiązaniem problemu, ale jednocześnie to niezbędny krok, który trzeba było podjąć.
- Nawet jeśli wszystkie cele, które zakładaliśmy, zostały osiągnięte podczas szczytu w Paryżu, to w przypadku ograniczenia emisji dwutlenku węgla, będziemy zaledwie w połowie drogi do rozwiązania problemu. Dlatego nie możemy być w pełni zadowoleni z obecnego porozumienia, to jeszcze nie rozwiązuje problemu - powiedział prezydent USA.
CNN Newsource/x-news
W Paryżu osiągnięto historyczne porozumienie. Przywódcy blisko 200 państw doszli do porozumienia i zadeklarowali się, że ich kraje będą ograniczać emisję gazów cieplarnianych. Porozumienie ma wejść w życie za 5 lat.
Barak Obama ocenił, że wyniki szczytu nie są rozwiązaniem problemu, ale jednocześnie to niezbędny krok, który trzeba było podjąć.
- Nawet jeśli wszystkie cele, które zakładaliśmy, zostały osiągnięte podczas szczytu w Paryżu, to w przypadku ograniczenia emisji dwutlenku węgla, będziemy zaledwie w połowie drogi do rozwiązania problemu. Dlatego nie możemy być w pełni zadowoleni z obecnego porozumienia, to jeszcze nie rozwiązuje problemu - powiedział prezydent USA.
CNN Newsource/x-news