Po latach politycznej posuchy, serii przegranych wyborów i upokorzeń ze strony Platformy Obywatelskiej, Prawo i Sprawiedliwość odnosiło w tym roku sukces za sukcesem. Najpierw popierany przez Jarosława Kaczyńskiego kandydat wygrał wybory prezydenckie, a potem jego formacja zdobyła bezwzględną większość mandatów w obu izbach parlamentu. W przyszłym roku jego obóz polityczny obsadzi jeszcze fotel prezesa Narodowego Banku Polskiego, szefa Komisji Nadzoru Finansowego i prokuratora generalnego, którego urząd wkrótce zresztą zlikwiduje, przywracając tę funkcję ministrowi sprawiedliwości. Kaczyński, choć nie ma żadnej formalnej władzy, jest w rzeczywistości kimś na kształt naczelnika państwa, który może potrząsnąć rządem i prezydentem. Liderowi Prawa i Sprawiedliwości do pełni szczęścia brakuje tylko większości konstytucyjnej, ale i bez tego może przeprowadzić swoje plany polityczne. I tu powstaje najbardziej zasadnicze pytanie – o jakie plany chodzi? W polityce zagranicznej sprawa jest dość prosta – uzyskanie większej podmiotowości w relacjach z Niemcami, zacieśnienie współpracy z państwami Europy Środkowej oraz krajami skandynawskimi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.