Zapytany o działania Lecha Kaczyńskiego w Gruzji, Wałęsa stwierdził, że były prezydent "nic nie wywalczył i nic nie zabezpieczył". - Gdyby Putin mocniej tupnął co by zrobił? Tylko mógł uciekać, nic więcej, bo z czym, z czym do gości, na potęgę rosyjską? - dodał.
Lech Wałęsa dokonał również oceny swojej prezydentury. - To co ja osiągnąłem osobiście to nie będzie pięćset lat takiego prezydenta. Oczywiście było za dużo ja, ja, ja, tylko że to ja osiągałem. Nie bawiłem w dyskusje, nie celebrowałem, ja fizycznie załatwiałem punkt po punkcie, kiedykolwiek wyjeżdżałem za granicę, m.in. wyprowadziłem wojska sowieckie. Za każdy jeden punkt trzeba by pobłogosławić moją całą kadencję prezydentury - powiedział. Wałęsa ocenił również działania Jarosława Kaczyńskiego, który w jego opinii "chce być naczelnikiem, tak jak Piłsudski, a nawet paść, ale być pochowanym na Wawelu".
Były prezydent stwierdził, że usiałby przy stole wigilijnym z Andrzejem Dudą i Jarosławem Kaczyńskim, ponieważ "chorzy potrzebują lekarza".
Radio ZET