Dziennikarz "Washington Post" zaznaczył, że "działania Prawa i Sprawiedliwości skłoniły szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza do oświadczenia, że w Polsce trwa "zamach stanu", a dziesiątki tysięcy Polaków do przyłączenia się do demonstracji organizowanych przez nowo powstały Komitet Obrony Demokracji".
Za "najbardziej niepokojące" amerykański dziennik uznał zmiany dotyczące Trybunału Konstytucyjnego. Według "Washignton Post" "PiS i przywódca Jarosław Kaczyński przekroczyli granicę, nie akceptując wyroku Trybunału, który uprawomocniał trzy z pięciu poprzednich nominacji sędziowskich. Poprzez znaczące utrudnienie podejmowania decyzji przez sędziów TK, nowa ustawa może usunąć najważniejszą kontrolę nad nowym rządem" - twierdzi autor tekstu. "Masowe demonstracje i gorąca debata, wywołana kryzysem wokół Trybunału, świadczą o tym, że Polska pozostaje solidną demokracją. Wielu Polaków obawia się, że Kaczyński zamierza pójść drogą swego sojusznika, premiera Węgier Viktora Orbana, który naraził na szwank krajowe instytucje i wyrażał pogardę dla liberalnej demokracji" dodaje dziennik.
"Kaczyński oraz jego partia są wrogo nastawieni do Rosji, a ich stosunek do Niemiec można określić jako nieufny, ale ogólnie są proamerykańscy. Stwarza to dla prezydenta Baracka Obamy okazję do wywarcia wpływu na polski rząd. Administracja powinna jasno wyrazić stanowisko, że osłabienie kontroli sądowniczej, zmiany w mediach, które dotykają tych, którzy krytykują władzę, a także prześladowanie przeciwników politycznych szybko popsują relacje Polski z USA" napisano w zakończeniu tekstu.
The Washington Post