- Według mnie jedynym, bezprecedensowym, ale skutecznym sposobem jest strajk całego wymiaru sprawiedliwości. Jeśli zastrajkuje kilka tysięcy sędziów, to pokażą światu, jak brutalnego dokonano ataku na niezależność sądów i niezawisłość sędziów. Bo to nie jest atak tylko na sąd konstytucyjny. Dziś Trybunał – jutro Sąd Najwyższy, pojutrze sądy administracyjne i powszechne - powiedział Cimoszewicz.
Były premier wyjaśnił, że strajk powinien trwać, aż do uchylenia przyjętej przez Sejm i Senat ustawy. – Byłby to wielki wstrząs, ale pokazałby światu, że trzecia władza, doprowadzona do ostateczności, podejmuje bezprecedensową próbę obrony pryncypiów, na których opiera się demokratyczne państwo prawa. Można wprowadzić wyjątek dla orzekania o areszcie dla groźnych przestępców - dodał Cimoszewicz.
Nowelizacja ustawy o TK
Przypomnijmy, Sejm 21 grudnia przyjął nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Za głosowało 235 posłów, przeciw 181. Wszystkie poprawki w ekspresowym tempie wcześniej rozpatrzyła komisja ustawodawcza. Jednym z głównych założeń nowelizacji jest wprowadzenie zasady, iż Trybunał podejmuje uchwały większością 2/3 głosów, w obecności co najmniej 13 sędziów, w tym prezesa lub wiceprezesa. 24 grudnia nad ranem ustawę przyjąl Senat. Projekt przed południem w Wigilię wpłynął do Kancelarii Prezydenta i to głowa państwa zdecyduje co dalej.