10-minutowe nagranie pokazuje pięciu terrorystów, którzy stoją nad klęczącymi więźniami.Terroryści mówili z wyraźnym brytyjskim akcentem. Stwierdzili, że rząd w Londynie "opuścił swoich ludzi". Powiedzieli też, że schwytali "brytyjskich szpiegów" i zostaną oni zabici. Charlie Winter - ekspert, który zajmuje się analizowaniem materiałów udostępnianych w mediach społecznościowych przez IS ocenił, że schwytani nie są brytyjskimi szpiegami. Mogli oni dostarczać zdjęcia ze "stolicy" kalifatu IS, Rakki, siłom koalicji walczącej z terrorystami w Syrii i Iraku. Dżihadyści w nagraniu zapowiedzieli, że "dokonają egzekucji".
Terroryści nazwali premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona "imbecylem" i mówili, że "jego dzieci zapłacą za jego uczynki". Zapowiedzieli też "inwazję". "Pewnego dnia przeprowadzimy inwazję na wasz kraj i zapanuje w nim prawo szariatu" - mówili.
Liczba przekazów propagandowych IS wzrosła od momentu, kiedy siły irackie przejęły kontrolę nad rządowym kompleksem w Ramadi. Był to ostatni bastion Państwa Islamskiego w tym mieście. Rządowy kompleks w Ramadi został opanowany przez bojowników IS w maju. Odbicie tego miasta jest jednym z najważniejszych zwycięstw irackiej armii w walce z Państwem Islamskim, które w 2014 r. opanowało jedną trzecią terytorium Iraku.
"Independent", Wprost.pl