– To jest po prostu niebywałe, dla mnie wręcz zdumiewające, że projekt, który jest skierowany do rodzin, ma w znaczący sposób poprawić sytuację materialną rodzin z dziećmi, ma być
czynnikiem proludnościowym, (...) to krytycy mówią, że to jest zły projekt i naprawdę szukają dziury w całym. Nie jestem w stanie tego zrozumieć – mówiła Rafalska.
– Ci, którzy mówią, że to nie wpłynie na demografię, chyba nie mają pojęcia, o czym mówią –dodała.
Zasiłek 500 Plus
Prowadzący rozmowę Krzysztof Ziemiec z RMF zapytał Rafalską, czy nie obawia się utworzenia grupy osób, które zaczną żyć na zasiłku w postaci pięciusetzłotowego bonu. Minister nazwała ten zarzut "absolutnie nieprawdziwym".
– Zaufajcie nam, kobiety są mądre, dbają o swoje rodziny, dbają o swoje dzieci. Ja rozumiem, że potraktują te 500 bądź 1000 złotych jako szansę na poprawienie sytuacji swojej rodziny, na
lepsze kształcenie dzieci, lepsze wychowanie, lepszą edukację – przekonywała.
Każde dziecko
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej potwierdziła, że kwota 500 zł będzie przysługiwać na każde drugie i kolejne dziecko, bez zastosowania jakiegokolwiek kryterium.
– W przypadku pierwszego dziecka możemy otrzymać to świadczenie, ale tylko i wyłącznie jeżeli spełnione będzie kryterium dochodowe, które od samego początku jest takie samo.
Jest stosunkowo wysokim kryterium i wynosi 800 złotych, lub 1200 złotych, jeśli dziecko jest niepełnosprawne.
Mamy problem
Minister Rafalska przyznała, że wielkim wyzwaniem dla jej resortu będzie walka z tzw. umowami śmieciowymi. Ubolewała nad brakiem narzędzi, których Państwowa Inspekcja Pracy mogłaby użyć do walki z tym zjawiskiem.
– Ilość umów zleceń, umów o dzieło, tych nieozusowanych umów, ciągle jest ogromna. Polska dziś chyba przegoniła wszystkie kraje Unii Europejskiej i jest niechlubnym liderem – poinformowała.
RMF FM