Zdaniem Jamesa Nixeya, szefa programu Rosja i Eurazja w prestiżowym brytyjskim think-tanku Chatham House, Londyn może sobie pozwolić na pogorszenie relacji z Moskwą. – Relacje między Rosją a Zachodem osiągnęły bardzo niski poziom, ale mogą osiągnąć jeszcze niższy – stwierdził.
– Rząd Camerona będzie musiał zważyć, co bardziej mu się na gruncie polityki wewnętrznej opłaca: kontynuacja współpracy z Rosją w Syrii czy też zaostrzenie polityki wobec Rosji – ocenił w „Studiu Wschód” dr Sławomir Dębski, dyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Centrum Dialogu i Porozumienia.
Wyniki brytyjskiego śledztwa
Brytyjskie media stwierdziły, że mimo tego iż w raporcie nie ma informacji o tożsamości osoby, która zleciła morderstwo byłego agenta FSB, to znalazło się w nim wiele danych z których może wynikać, że była to osoba mająca powiązania z Kremlem. Jedną z osób, która pojawiła się w dokumentacji jest szef rosyjskiej agencji antynarkotykowej Wiktor Iwanow, którego związki z mafią petersburską badał Litwinienko. Warto podkreślić, że Iwanow jest w dobrych relacjach z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.
Z raportu wynika też, że "Putin prawdopodobnie osobiście zaaprobował operację wywiadu mającą na celu zabicie Litwinienki". "Istniała osobista wrogość pomiędzy Litwinienką a Putinem i członkami jego administracji. Mieli motyw, aby go zabić" - ocenili Brytyjczycy.
Ostra reakcja Rosji
Wyniki brytyjskiego śledztwa odnośnie śmierci byłego agenta FSB ostro skomentował rzecznik prezydenta oraz rosyjskie MSZ. Dmitrij Pieskow ostrzegł, że "to quasi-śledztwo pogorszy stosunki między Moskwą a Londynem".
– Dlaczego nie możemy przyjąć tego jak śledztwa? Ponieważ chodzi o niektóre orzeczenia podjęte na podstawie prawdopodobieństwa, o posługiwanie się słowami "możliwe", "prawdopodobnie" –oświadczył Pieskow. Rzecznik Kremla zaznaczył, że Rosja liczyła na ścisłą współpracę z Wielką Brytanią w ramach śledztwa dotyczącego Litwinienki, "niestety Brytyjczycy zdecydowali się na zamrożenie nie tylko współdziałania, ale i dialogu w większości dziedzin". Brytyjskie "quasi-śledztwo" jego zdaniem "dodatkowo zatruło atmosferę stosunków dwustronnych".
Śmierć Litwinienki
Aleksandr Litwinienko, podpułkownik radzieckiej KGB, a później FSB, który krytykował władze rosyjskie, został zamordowany w listopadzie 2006 roku. Brytyjski Scotland Yard krotko po tym zdarzeniu stwierdził, że przyczyną śmierci było zatrucie radioaktywnym polonem. Śledczym udało się również ustalić tożsamość dwóch potencjalnych sprawców przestępstwa, jednak Rosja nie wydała zgody na ich ekstradycję, a co za tym idzie na proces.
TVP Info, Wprost.pl