Jeśli podczas dyskusji w PE najbardziej wyraziści byli deputowani eurosceptyczni bądź wprost opowiadający się za rozpadem Wspólnoty, to pokazuje, jaki efekt odniosła debata na temat Polski. Kreowanie przez polityków niemieckich, holenderskich, luksemburskich i belgijskich kryzysu na linii Bruksela – Warszawa było równie szkodliwe dla Polski, jak i dla całej Unii. Pokazało, że w debacie nie chodzi wcale o Trybunał Konstytucyjny, ale przede wszystkim o kwestionowanie przez obóz Prawa i Sprawiedliwości obecnego układu sił w Europie, czego wymiernymi efektami jest rzeczywista odmowa przyjmowania imigrantów w narzucanych przez Brukselę kwotach, nakładanie nowych obciążeń na działające w naszym kraju zagraniczne firmy czy odrębne negocjacje z grożącym wyjściem z Unii Davidem Cameronem. Nawet jeżeli zgodzimy się, że premier Beata Szydło w Strasburgu zwyciężyła – sukces ten odnotowała europejska prasa, nazywając ją „żelazną damą” – to nie oznacza, że batalia została wygrana ostatecznie.
SUKCES WEWNĘTRZNY
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.