Internauta posługujący się nickiem "Zabawny Kuc" 11 listopada opublikował na portalu YouTube nagranie, w którym żartuje z prezydenta. Na filmie widać prezydenta Andrzeja Dudę, który w Dzień Niepodległości złożył wieniec pod pomnikiem Romana Dmowskiego w Warszawie, ale nagranie jest puszczone od tyłu. Film na YouTube zatytułowano "Pijany Prezydent Andrzej Duda kradnie kwiaty spod pomnika Romana Dmowskiego".
"Prokuratura w Nowym Sączu działała na wniosek osoby zawiadamiającej"
Część oburzonych internautów zapowiedziało, że zawiadomi o całej sprawie policję i prokuraturę, ponieważ ich zdaniem film obraża głowę państwa. Śledztwo w sprawie "publicznego znieważenia Prezydenta RP poprzez umieszczenie na You Tube filmu" zostało już wszczęte przez prokuraturę Nowego Sącza. Jeśli zarzuty się potwierdzą, autorowi nagrania grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Ponadto, prokuratura namierzyła osobę, która może być autorem filmu. W środę 27 stycznia do mieszkania mężczyzny weszła policja. Na polecenie prokuratury lokal został przeszukany. Zabezpieczono także komputer.
"Prokuratura w Nowym Sączu nie działała z urzędu,ale na wniosek osoby zawiadamiającej o znieważeniu Prezydenta RP i o kierowaniu wobec niej gróźb karalnych. Wszczęto śledztwo dotyczące nie tylko znieważenia Prezydenta RP, ale również kierowania gróźb karalnych w stosunku do osoby prywatnej. Zabezpieczenie komputera dokonane zostało w celu zgromadzenia dowodów świadczących o popełnienia obu przestępstw" napisał na Twitterze Piotr Kosmaty, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
"Kancelaria Prezydenta RP nie ma wpływu na działania prokuratury"
Całą sprawę na Twitterze skomentował szef biura prasowego prezydenta Marek Magierowski, który napisał, że "Andrzej Duda sam śmieje się z memów i klipów na swój temat. Żarty: proszę bardzo. KPRP nie ma wpływu na działania prokuratury."
"Tak właśnie działa system wymyślony przez PO"
"Działania prokuratury ws. "filmu Dudy" w mojej ocenie absurdalne. Tak właśnie działa system wymyślony przez PO. My go zmieniamy!" napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. - Tak działa „niezależna prokuratura”, kierowana przez Andrzeja Seremeta. Żądamy wyjaśnień - powiedział na konferencji.
"Wolność w internecie ma absolutnie fundamentalne znaczenie"
– Uważamy, że wolność w internecie i wolność jako wartość ma absolutnie fundamentalne znaczenie. Żądamy wyjaśnień od Seremeta, jak mogło do takiej sytuacji dojść. Jeśli będziemy godzili się na takie sytuacje, zgodzimy się na państwo, które działa w sposób opresyjny – dodał wiceminister sprawiedliwości.
Ocenił, że "prokuratura zachowała się w sposób, mówiąc delikatnie, zły". Zaznaczył, że rzad nie akceptuje takich metod. - Prokurator użył w naszej ocenie nieadekwatnych środków w stosunku do przewinienia. Jeżeli już uznano, że artykuł dotyczący znieważenia prezydenta został naruszony, można było wezwać tego internautę w normalnym trybie. Nie wchodzić mu do domu, nie zajmować rzeczy, a poprosić o wyjaśnienie - podkreślił.
Zbigniew Ziobro tak podsumował całą sprawę na Twitterze: "Dzisiejsze ranne przeszukanie u internauty w N. Sączu to kolejny dowód na "apolityczność" tzw. "niezależnej" prokuratury. Czas na zmianę".
Wyborcza.pl, Telewizja Republika, Twitter, wPolityce