Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ang. International Space Station – ISS) panuje spory ruch. W grudniu 2015 r. do stacji zadokował rosyjski Sojuz, który dowiózł m.in. brytyjskiego kosmonautę Timothy’ego Peake’a, ale już 1 marca sześcioosobową, międzynarodową załogę ISS opuści Scott Kelly, jeden z najbardziej doświadczonych amerykańskich astronautów. Spędzi w kosmosie cały rok i przeprowadzi dziesiątki eksperymentów, które pozwolą sprawdzić, jak człowiek znosi długotrwałą mikrograwitację i promieniowanie. Bez tego typu doświadczeń nie da się według niego przygotować bezpiecznej podróży w daleki kosmos. Kelly jest zresztą przekonany, że za 20-30 lat ludzie będą już mieć za sobą pierwszą podróż na Marsa. Być może wezmą w niej udział astronauci z naboru prowadzonego właśnie przez amerykańską agencję kosmiczną NASA. Jej szef Charles Bolden przyznał, że nowa generacja astronautów z pewnością przygotuje grunt pod wyprawę na Czerwoną Planetę.
NASA zatrudnia
Chętnych raczej nie zabraknie. Według Brandi Dean z Centrum Lotów Kosmicznych im. Lyndona B. Johnsona w Houston w 2013 r., w trakcie poprzedniej rekrutacji, zgłosiło się ponad 6 tys. osób. Konkurencja jest mordercza. Do nowej klasy astronautów trafia za każdym razem zaledwie kilku kandydatów. Dwa lata temu szkolenia rozpoczęło osiem osób. W tym roku będzie podobnie. Wyniki poznamy w lutym, ale już wiadomo, że ludzie z nowego naboru będą mogli wypróbować powstający statek kosmiczny Orion, którym polecą poza niską orbitę okołoziemską.
O podboju kosmosu nie mają, niestety, co marzyć humaniści. Agencja szuka lekarzy, inżynierów, fizyków i matematyków. Przyszli astronauci mają sobie radzić zarówno z usterkami technicznymi kosmicznych pojazdów, jak i prowadzić badania z zakresu medycyny, biologii czy chemii. Na pokładzie ISS znajdują się zresztą świetnie wyposażone laboratoria (m.in. amerykańskie i europejskie), a przebywającym tam kosmonautom udało się niedawno wyhodować pierwszą kosmiczną sałatę. Było warto, bo codzienna, pakowana próżniowo i mrożona dieta kosmonautów jest podobno paskudna.
Cały artykuł pojawił się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", który trafił do kiosków w poniedziałek, 25 stycznia 2015 r. "Wprost" można zakupić także w wersji do słuchania oraz na AppleStore i GooglePlay.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.