Grupa Robocza ONZ ds. Arbitralnych Zatrzymań w piątek ma rozpatrzyć sprawę założyciela Wikileaks. 44-letniemu Assange'owi grozi ekstradycja do Szwecji. Cztery lata temu został oskarżony przez dwie Szwedki o gwałt i napaść seksualną. W czerwcu 2012 roku założyciel WikiLeaks schronił się w ambasadzie Ekwadoru, gdzie uzyskał azyl polityczny.
Julian Assange nazywa swój pobyt w ambasadzie arbitralnym zatrzymaniem. Twierdzi, iż pozbawiono go podstawowych wolności tj. dostęp do światła słonecznego, świeżego powietrza czy urządzeń medycznych. Założyciel WikiLeaks mieszka od 3,5 roku w biurze przerobionym na mieszkanie.
„Jeśli ONZ ogłosi, że przegrałem sprawę przeciw Wielkiej Brytanii i Szwecji, opuszczę ambasadę w piątkowe południe i oddam się w ręce brytyjskiej policji, ponieważ nie będzie już szans na dalszą apelację” - zapowiedział Assange. „A jeśli ONZ stwierdzi, że Wielka Brytania i Szwecja działały bezprawnie, oczekuję natychmiastowego zwrotu mojego paszportu i zaprzestania dalszych prób pozbawienia mnie wolności” - dodał.
Bezprawne zatrzymanie?
Nieoficjalnie BBC podaje, że Grupa Robocza ONZ ds. Arbitralnych Zatrzymań przyzna rację założycielowi WikiLeaks. „Jak się dowiedzieliśmy, Grupa uznała, że założyciel WikiLeaks został bezprawnie zatrzymany” - informuje stacja.
WikiLeaks
Portal WikiLeaks powstał w 2006 roku. Publikowane są na niej dokumenty rządowe i korporacyjne dotyczące działań niezgodnych z prawem.
BBC, wprost.pl