Stan aktora stale pogarszał się, odkąd trafił do miejscowego szpitala po tragicznym wypadku. Pozostawał w stanie śpiączki od soboty. W czwartek lekarze orzekli, że w wyniku niedotlenienia doszło do śmierci mózgu.
„Rodzina i biuro prokuratora zgodziły się na oddanie organów pacjenta” – czytamy w komunikacie władz szpitala.
Sprawą śmierci aktora zajmuje się prokuratura.
Wypadek w czasie spektaklu
Spektakl podczas którego doszło do tragedii odbywał się w Teatro Lux położonym w centrum miasta. Miał on trwać kilka godzin i poruszać temat zwyczajów karnawałowych oraz przełamywania własnych granic. W ten sposób Włosi chcieli uczcić trwający karnawał.
Krótko po tym, jak przez aktorów została zagrana scena powieszenia, znajdująca się wśród publiczności młoda kobieta zaalarmowała pozostałych obecnych na spektaklu, że mężczyzna, który wcielał się w rolę skazanego mógł naprawdę zginąć. Absolwentka studiów medycznych stwierdziła, że 27-latek był przez kilka minut w stanie tzw. anoksji, co oznacza, że w jego organizmie był ogromny niedobór tlenu. Przedstawienie zostało natychmiast przerwane, a młody aktor został przewieziony do szpitala.
BBC, Wprost.pl