Już na początku roastu Wojewódzkiego prowadzący Michał Kempa uczciwie uprzedził, że to wszystko, co będzie się działo podczas tego wieczoru, z kulturą nie ma nic wspólnego. Że będzie chamsko i wulgarnie. Że Bogusław Kaczyński na wieść o tym, co tu planują, umarł. A potem było tylko ostrzej. I wszystko wskazuje na to, że najostrzejsze żarty usłyszeli tylko widzowie zaproszeni na nagranie, bo wiele dowcipów jest na tyle obraźliwych, że nie ma szans, aby zaprezentowano je w telewizji.
JAK BYŁO Z UJ…NYM STOŁEM
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.