"W ten głęboki smutek Kościoła wpisuje się nasze zasmucenie obecnością książek zawierających antysemickie przesłanie oraz szerzących nienawiść w podziemiach kościoła pw. Wszystkich Świętych w Warszawie. Nie rozumiemy przyzwolenia na propagandę nienawiści na terenie kościelnym. Gorszymy się przyzwoleniem na tę obecność, która może być odczytywana właśnie w kategoriach aprobaty kościelnej dla głoszonych tam treści. Prosimy o rychłe uwolnienie Kościoła od tego, co jest źródłem podejrzeń o sprzyjanie propagandzie nienawiści; od poniżania bliźnich - Żydów, Polaków, także niektórych księży i biskupów, oraz od wykorzystywania zmęczenia i ignorancji ludzi dla szerzenia zła" - czytamy w liście.
Podpisali go: ks. Adam Boniecki, Władysław Bartoszewski s. Małgorzata Chmielewska, Bohdan Cywiński, Piotr M.A. Cywiński, Jarosław Gowin, Leon Kieres, Jan Kułakowski, Tadeusz Mazowiecki, Zbigniew Nosowski, Jan Nowak-Jeziorański, Jerzy Kłoczowski, Piotr Nowina-Konopka, ks. Wacław Oszajca, ks. Jan Twardowski, Stefan Wilkanowicz, Jacek Woźniakowski. Ostatnio prokurator krajowy Karol Napierski nie wykluczał wznowienia umorzonego już śledztwa w całej sprawie - ale tylko jeśli okaże się, że prokuratura pominęła jakieś dowody lub niewłaściwie oceniła zebrany materiał.
Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie nie wyklucza skargi do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na Polskę za prawomocną już - bo podtrzymaną przez sąd - odmowę ścigania przez stołeczną prokuraturę antysemickich publikacji kolportowanych w tej księgarni.
W 2002 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie "publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych" oraz "publicznego znieważenia grupy ludności pochodzenia żydowskiego z powodu przynależności narodowej i wyznaniowej". Grozi za to do 3 lat więzienia.
W 2003 r. śledztwo umorzono "z powodu braku ustawowych znamion czynu zabronionego". Prokuratura powołała się m.in. na fakt, że właściciel księgarni, autorzy i wydawcy książek "kategorycznie zaprzeczyli, iż ich zamiarem było znieważenie jakiejkolwiek grupy osób z powodu jej przynależności narodowej lub wyznaniowej lub nawoływanie z tych powodów do nienawiści". Przytoczyła też ich zeznania, że chcieli zaspokoić "popyt na rynku", "ułatwić Polakom poznanie prawdy historycznej". Prokuratura Apelacyjna w Warszawie podtrzymała umorzenie, uznając, że przeprowadzono wszystkie niezbędne dowody, żadne nie były preferowane, a ich ocena nie budzi zastrzeżeń. W październiku 2003 r. warszawski Sąd Rejonowy utrzymał umorzenie.
"Tygodnik Powszechny", który śledził całą sprawę na jej kolejnych etapach, przypominał, że w sprawie księgarni podjęto interwencje u proboszcza, w stołecznej kurii oraz u prymasa Polski, które jednak niczego nie zmieniły - inkryminowane wydawnictwa nadal są tam sprzedawane.
sg, pap