Sławomir Cenckiewicz: Za prawdę doświadczałem szykan. Wałęsa był „Bolkiem”

Sławomir Cenckiewicz: Za prawdę doświadczałem szykan. Wałęsa był „Bolkiem”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Cenckiewicz (FOT MICHAL FLUDRA / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
„Wałęsa był agentem "Bolkiem", zaciągnął pisemne zobowiązanie do współpracy, zdradzał przyjaciół i kolegów oraz brał za to pieniądze. Mimo zorganizowanej akcji kradzieży dokumentów w latach 1989-1990 i 1992-1995 zachowała się podstawowa dokumentacja agenturalna Wałęsy” – napisał na swoim profilu na Facebooku Sławomir Cenckiewicz historyk, współautor książki „SB a Lech Wałęsa”.

„Szykany, pomówienia, brutalne ataki ze strony najwyższych władz Polski z prezydentem Komorowskim i premierem Tuskiem na czele, działania prawne i operacyjne ABW, nękania przez prokuratury cywilne i wojskowe, wykluczanie z cechu historyków, apele o odebranie stopni naukowych, naciski a nawet zmuszenie do odejścia z pracy w IPN we wrześniu 2008 r. są już dzisiaj jedynie przykrym doświadczeniem i ceną za walkę którą - często samotnie, ale konsekwentnie - prowadziłem” –  czytamy w oświadczeniu Sławomira Cenckiewicza.

Podkreśla, że prowadził walkę „ z myślą o bohaterach Grudnia '70, których Wałęsa zdradził” . „Kierowałem się zawsze obowiązkiem historyka wobec Prawdy, wobec Polski, wobec ofiar haniebnych donosów "Bolka" - zwłaszcza ś.p. Henryka Lenarciaka, Jana Jasińskiego, Szczepana Chojnackiego, Józefa Szylera, Henryka Jagielskiego i wielu innych cichych bohaterów naszej walki o niepodległość” – pisze.

Cenckiewicz podkreśla, że dziś składa świadectwo „ukończonego biegu” . „Tym, którzy mnie (a zwłaszcza moją mamę) przez lata krzywdzili i obrażali wyzwiskami i działaniami urzędowymi - z Lechem Wałęsą na czele - przebaczam, choć będę pamiętać. Zemstą się kierował nie będę! Dziś zwyciężyła Prawda, która polskiemu życiu publicznemu i polskim naukom historycznym jest bardzo potrzebna. Wszyscy mamy wobec tej Prawdy obowiązek służby! Dla Polski!”  – kończy historyk.

Prezes IPN o dokumentach

Prezes Instytut Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński poinformował, że dokumenty zabezpieczone w domu generała Czesława Kiszczaka są autentyczne. Znajduje się wśród nich zobowiązanie do współpracy osoby o pseudonimie „Bolek” podpisane „Lech Wałęsa”.

Facebook, Wprost