Wolfowicz oświadczył, że nie rozmawiał jeszcze z podejrzanym o brutalne zabójstwo, ani nie miał wglądu do akt. Pełnomocnictwo, którym dysponuje, zostało udzielone przez członków rodziny Kajetana P. Ostateczny głos w sprawie wyznaczenia obrońcy, będzie miał on sam.
Mecenas zaznaczył, że sprawa Kajetana P. będzie bardzo trudna dla wszystkich jej uczestników. Podkreślił jednak, że nie jest to sprawa "niespotykana w naszym sądownictwie". - Przepraszam, ale takie tragedie, takie dramaty były już w przeszłości - przypomniał. Dodał, że można się spodziewać, że będziemy jeszcze mieli do czynienia z podobnymi wydarzeniami "z uwagi na usterki ludzkiej kondycji".
W sprawie Kajetana P. zdaniem obrońcy kluczowe rolę odegrają ekspertyzy, w szczególności te, sporządzone przez biegłych psychiatrów i medyków.
Tadeusz Wolfowicz wcześniej bronił m.in. Otylii Jędrzejczak, obecnie broni znanego muzyka, byłego męża Edyty Górniak, Dariusza K. , który w lipcu 2014 roku, znajdując się pod wpływem narkotyków, spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym.
Złapany na Malcie
Zatrzymanie Kajetana P. to wynik wspólnej akcji maltańskich służb, policyjnej grupy pościgowej z Poznania, tzw. "łowców cieni" oraz funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Kiedy Kajetan P. trafi do Polski, usłyszy zarzut zabójstwa.
Do śledczych od dłuższego czasu miały trafiać informacje, że poszukiwany znajduje się we Włoszech, dokąd miał dotrzeć przez Niemcy. Stamtąd udał się na jedną z wysp Morza Śródziemnego. Do zatrzymania doszło w hotelu, który miał być kolejnym przystankiem na drodze do Afryki.
Brutalne zabójstwo na Żoliborzu
Kajetan P. miał poznać swoją ofiarę w bibliotece na warszawskiej Woli, gdzie pracował. Kobieta, jego równolatka, miała mu udzielać lekcji włoskiego. Z ustaleń prokuratury wynika, że straż pożarna, wezwana lutego o godz. 15:00 na ulicę Potocką w Warszawie, po ugaszeniu niewielkiego pożaru znalazła pozbawione głowy ciało młodej kobiety.
Jednym z lokatorów mieszkania przy ul. Potockiej był poszukiwany Kajetan P. Śledczy ustalili tożsamość ofiary. To 30-letnia Katarzyna J., której zaginięcie z mieszkania na Woli zgłosił współlokator. W wynajmowanym przez nią lokalu znaleziono liczne ślady krwi. Prokuratura uważa, że właśnie tam Kajetan P. zabił kobietę, po czym przewiózł ciało kobiety do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy ul. Potockiej.
TVN24