W opinii byłego prokuratora krajowego, w sprawie incydentu z udziałem rządowej limuzyny należy przede wszystkim dbać o oddzielenie "kwestii politycznych od faktów". - Moim zdaniem powinna zostać przede wszystkim przeprowadzona analiza, która pozwoli ocenić czy w kwestii zachowania procedur kontrolnych wszystko działa na jak najwyższym poziomie - tłumaczył Kaczmarek. - Istotą jest przestrzeganie procedur, a następnie sprawdzanie, czy były przestrzegane. Wtedy nie będziemy mieć dziadowskiego państwa - dodał.
Zapytany o to, czy oględziny miejsca zdarzenia były właściwie przeprowadzone, Kaczmarek stwierdził, że "istnieje prawdopodobieństwo, że przy natężeniu ruchu, które jest na autostradzie A4 dowody mogły przepaść, bądź zostały pomieszane z rzeczami, które nie miały nic wspólnego z wypadkiem".
Były prokurator krajowy zaznaczył także, że "jest zdziwiony tym, że nie zostały przeprowadzone badania prezydenta Dudy". - Prezydent tłumaczył, że czuje się dobrze i nie ma żadnych obrażeń Skoro takie słowa padają, to chyba wcześniej było to poprzedzone badaniami - zastanawiał się Kaczmarek.
Polsat News