Grzegorz Schetyna podkreślił, że wolałby aby nie odwoływać się do zagranicy w sprawie rozwiązania kryzysy wokół TK. Podkreślił, że spór o Trybunał był jednym tematów podczas spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego i prezydent wyraził wolę do rozwiązania go. – On ma tutaj klucz do rozwiązania tej sprawy. Nie raptownie, nie gwałtownie czy zewnętrznie, ale podmiotowo i miejscowo. Prezydent wyraził wolę (rozwiązania sporu - red.), ale pytanie o środki i klucz pozostaje. Jest pytanie czy siła, możliwości i przekonanie prezydenta jest na tyle mocne, by narzucić wole i znaleźć rozwiązanie – mówił lider PO. Schetyna dodał, że prezydent "z natury rzeczy i kształtu konstytucji powinien" być arbitrem w sporze, choć zdaje sobie sprawę, że prezydent musiałby wejść w "spór czy konflikt z własnym środowiskiem".
Proponowany kompromis
Schetyna jako kształt kompromisu zasugerował zaprzysiężenie trzech sędziów przez prezydenta, przy wyborze dwóch kolejnych (po wygaśnięciu kadencji obecnych - red.) przez obecny Sejm, aby w takiej sytuacji zasiąść do rozmów o sposobie funkcjonowania TK, który również musiałby być bardziej otarty.
Lider PO odmówił komentowania działań prezesa Trybunału prof. Andrzeja Rzepliński. Schetyna zaznaczył jedynie, że Rzepliński "jest w trudnej sytuacji", ponieważ jest odpowiedzialny za los TK, a "zbyt partyjne i zbyt pisowskie jest wskazywanie, że konkretna osoba jest odpowiedzialna za kryzys". – To efekt wojny, która została wywołana i przez to prezes Rzepliński jest jakby celem dla PiS – dodał.
"Ulica to ostateczność"
Odnosząc się do zapowiadanych protestów, Schetyna zapewnił, że wyjście na ulice "to ostateczność, gdy nie można już znaleźć porozumienia w parlamencie, jeżeli nie ma rozmowy między rządem a opozycją". – Wtedy pozostaje ulica – podkreślił.
Wyrok TK i odpowiedź rządu
Trybunał Konstytucyjny 9 marca uznał nowelizację ustawy o funkcjonowaniu TK z dnia 22 grudnia 2015 roku za całkowicie sprzeczną z konstytucją oraz z zasadą poprawnej legislacji. W odpowiedzi rzecznik rządu nazwał wyrok „komunikatem”, który nie zostanie opublikowany w Dzienniku Ustaw. W podobnym tonie wypowiadał się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Z kolei konstytucjonaliścijest wyrokiem, a do tego wyrokiem historycznym, który zawiera w sobie kilka rozwiązań zastosowanych po raz pierwszy w historii.
Polsat News, Wprost.pl