- Pragnę zapewnić z całego serca, że nigdy nie zataiłem nawet najdrobniejszego czynu, który mógłby mieć znamiona pedofilii - zapewniał arcybiskup.
Kilka dni wcześniej, francuski premier Manuel Valls stwierdził, że kardynał powinien "wziąć odpowiedzialność za to, co dzieje się w jego diecezji". Szef rządu zasugerował, że najlepszym rozwiązaniem byłaby rezygnacja arycbiskupa Barbarina ze stanowiska. - Nie mogę występować w imieniu francuskiego Kościoła czy sędziów, jednak moim zdaniem kardynał powinien wziąć odpowiedzialność za to co się stało. Spodziewam się nie tylko słów, ale i czynów - powiedział Valls.
Skargi przeciwko hierarchom z Lyonu
Czynów o charakterze pedofilskim miał się dopuścić m.in. ksiądz Bernard Preynat w latach 1986-1991. Duchowny przyznał się do tego, że takie zdarzenia miały miejsce. Francuski sąd prowadzi dochodzenie w sprawie możliwego tuszowania tej sprawy przez hierarchów z Lyonu.
Skandal we francuskim Kościele katolickim jest tematem, który zdominował pierwsze wiosenne posiedzenie francuskiego Episkopatu w Lourdes. Przewodniczący Episkopatu arcybiskup Marsylii Georges Pontier domagał się "prawdy dla ofiar".
Z kolei Watykan wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie, w którym podkreślono, że "każde wykorzystywanie nieletnich jest ciężkim przestępstwem i jego konsekwencji dla ofiar nie można lekceważyć, gdy chodzi o to, jak głębokie jest ich oddziaływania i jak długo trwają".
El Pais, Deutsche Welle