–Nie tylko ja, ale wszyscy uczestnicy wczorajszego spotkania, byli zaskoczeni – tak Beata Szydło skomentowała wypowiedź przewodniczącego PE pod adresem Polski. Dodała, że ona osobiście zdążyła się już przyzwyczaić, że ma on "specyficzny temperament polityczny".
– Uważam, że słowa, które wypowiedział, były niepotrzebne. Martin Schulz w tej chwili zaczyna niepotrzebne wracać do prowadzenia polityki przeciwko Polsce – stwierdziła premier. Zaznaczyła, że zależy nam na dobrym klimacie i załatwianiu spraw w kraju. – Nie wiem, może był zainspirowany spotkaniem z politykami PO, którzy tutaj bardzo intensywnie wczoraj pracowali nad tym, żeby dyskredytować Polskę w oczach opinii europejskiej. To zostawiam poza komentarzem – dodała.
– Chciałam podziękować Davidowi Cameronowi i Viktorowi Orbanowi, którzy upomnieli się zdecydowanie o Polskę. Cameron powiedział wprost, by nie uczyć Polski demokracji. Bardzo za te słowa dziękuję i uważam, że to najlepsze streszczenie tego, co się wydarzyło – odniosła się do wypowiedzi premiera Wielkiej Brytanii i prezydenta Węgier.
Schulz o Polsce
– W czasach Solidarności Polacy dzielnie walczyli o demokrację i zasadę państwa prawa, czym rozpoczęli demokratyczną rewolucję w Europie Środkowej i Wschodniej. Na tym skorzystaliśmy wszyscy, zwłaszcza mój kraj. Bez wątpienia potrzebujemy silnej i demokratycznej Polski w Unię Europejskiej, wobec czego jesteśmy niezwykle zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami w tym kraju – powiedział Schulz.
Schulz chce, by KE kontrolowała Polskę
Przewodniczący PE wskazał, że Komisja Wenecka ostro skrytykowała, jak je nazwał, „proponowane zmiany w funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego”. Polityk dodał, że z powodu działań PiS TK, który stanowi części systemu kontroli i równowagi władzy jest niezdolny do działań. – W imieniu Parlamentu Europejskiego wzywamy polski rząd do znalezienia sposobu przerwania impasu i włączenia się w wielostronną dyskusję, by naprawić niedociągnięcia ostatnich reform – powiedział Schulz. Wezwał również Komisję Europejską, by w ramach wszczętej wobec Polski procedury oceniającej sprawdziła, czy Warszawa wdraża zalecenia Komisji Weneckiej.
Orban i Cameron bronią
Za premier Szydło wstawili się premierzy Węgier i Wielkiej Brytanii. – Jeśli krytykujemy państwa, które mają regulacje dotyczące pracy sądów konstytucyjnych, to może powinniśmy też skrytykować te państwa, które w ogóle nie mają Trybunałów Konstytucyjnych – mówił Orban.
– Musimy zrozumieć dlaczego pojawiają się odczucia antyunijne w naszych społeczeństwach. To nie jest pomocne gdy ktoś tu przychodzi i poucza demokracje jak mają wyglądać demokracje. Powinniśmy unikać tego w przyszłości – powiedział z kolei Cameron.
TVP Info