– Przede wszystkim przez 6 lat nie ustalono przyczyn i okoliczności tragedii smoleńskiej. Mieliśmy do czynienia z manipulacją ze strony prokuratorów wojskowych, z ewidentną manipulacją – zaczął Piotrowicz.
"Pierwszą z wersji powinien być zamach"
Były prokurator wskazywał nieprawidłowości podczas badania śmierci najważniejszych osób w państwie w tragedii pod Smoleńskiem. – Pragnę zwrócić uwagę na to, że to, co powinno być zrobione tuż po katastrofie, w pierwszym dniu, o czym pan wspomniał, oględziny miejsca zdarzenia, sekcje zwłok, ale i również badania na obecność materiałów wybuchowych, przecież to powinno być zrobione. Proszę zwrócić uwagę na to, że kiedy ginie głowa państwa, to jedną z pierwszych wersji jest zamach terrorystyczny – mówił.
– Tu zginęła głowa państwa, zginęli dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych, generałowie, zginęła elita państwa polskiego i jak wiemy, zaraz po katastrofie poszła informacja, że wykluczono zamach terrorystyczny, a dopiero później z informacji tejże prokuratury wojskowej dowiedzieliśmy się, to już nawet po kilku latach, że pojadą do Moskwy pobierać próbki materiałów na obecność materiałów wybuchowych – dodał.
Karne zesłania
Piotrowicz nie chciał jednak wiązać przeniesienia prokuratorów wojskowych z ich zachowaniem podczas śledztwa smoleńskiego. Unikał odpowiedzi na pytania o ten aspekt przenosin. – To nie dotyczy tylko prokuratorów wojskowych. Tą regułę zastosowano w odniesieniu do wielu prokuratorów, w tym również i prokuratorów jednostek powszechnych. To nie jest krzywda – przekonywał.
– Ja nie wiem, jak to w odległościach się kształtuje. Z tego, co... Nie mam tutaj rozeznania, natomiast... Prokuratorzy, nie wiem, skąd oni są, bo w prokuraturach wojskowych też byli delegowani, też pracowali nie zawsze w tym miejscu, bo przecież jeżeli się spojrzy na mapę prokuratur garnizonowych, to też one są dość odległe – mówił.
Zwrócił uwagę na to, że mimo przeniesienia prokuratorzy nie stracili swoich uprawnień. – Co jest ważne, wszyscy prokuratorzy zachowują swoje: tytuł, stanowisko i zachowują wynagrodzenie, dotychczasowe wynagrodzenie – wyliczał.
Program Pierwszy Polskiego Radia