Europejskie projekty zmierzające do powstrzymania imigracji są słabo zaprojektowane, fatalnie zarządzane, chaotycznie nadzorowane i w efekcie zupełnie nieefektywne. Europejski Trybunał Obrachunkowy nie zostawił suchej nitki na Komisji Europejskiej, publikując miażdżący raport w szczycie negocjacji dotyczących zapłacenia Turcji 6 mld euro w zamian za powstrzymanie fali uchodźców z Bliskiego Wschodu.
Raport dotyczy co prawda lat 2007-2013, ale chodzi o bardzo podobne do negocjowanych obecnie projekty w Algierii, Gruzji, Mołdawii, Maroku i na Ukrainie, które pochłonęły już 1,4 mld euro. Audyt wykazuje, że mimo wydania tak znacznej sumy rezultaty są mizerne.
Szczególnie ważne w kontekście porozumień z Turcją jest wykazanie przez Europejski Trybunał Obrachunkowy, jak daremne są próby deportowania imigrantów z UE do krajów sąsiednich i jak niewielką wagę przywiązuje się w tych planach do zapewnienia deportowanym poszanowania ich praw obywatelskich, które obecnie są przedmiotem dużej troski wielu państw unijnych.
Efektywność unijnych projektów zmierzających do powstrzymania imigracji także budzi poważne wątpliwości. W Gruzji znalezienie zatrudnienia dla 83 uchodźców kosztowało aż 3 mln euro. Marnotrawienie pieniędzy przez lokalne władze nie jest przez UE kontrolowane w należyty sposób. Raport dowodzi, że urzędnicy unijni prowadzą w tej sprawie chaotyczną dokumentację i zmieniają z roku na rok zaplanowane cele i wydatki, żeby dopasować zapisy księgowe do aktualnej sytuacji.
Komisja Europejska bagatelizuje wagę raportu, wskazując, że dotyczy on starych projektów, prowadzonych podczas poprzedniej kadencji. Nie sposób jednak nie zauważyć związku między fatalną opinią europejskich audytorów na temat przejrzystości tego typu projektów a uporem, z jakim Turcja broni się przed ingerowaniem Europy w to, jak ma zostać wydane 6 mld euro, które Unia jest gotowa zapłacić za zawrócenie imigrantów do Turcji.
Tekst ukazał się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 21 marca 2016 r. "Wprost" można zakupić także w wersji do słuchania oraz na AppleStore i GooglePlay.
Szczególnie ważne w kontekście porozumień z Turcją jest wykazanie przez Europejski Trybunał Obrachunkowy, jak daremne są próby deportowania imigrantów z UE do krajów sąsiednich i jak niewielką wagę przywiązuje się w tych planach do zapewnienia deportowanym poszanowania ich praw obywatelskich, które obecnie są przedmiotem dużej troski wielu państw unijnych.
Efektywność unijnych projektów zmierzających do powstrzymania imigracji także budzi poważne wątpliwości. W Gruzji znalezienie zatrudnienia dla 83 uchodźców kosztowało aż 3 mln euro. Marnotrawienie pieniędzy przez lokalne władze nie jest przez UE kontrolowane w należyty sposób. Raport dowodzi, że urzędnicy unijni prowadzą w tej sprawie chaotyczną dokumentację i zmieniają z roku na rok zaplanowane cele i wydatki, żeby dopasować zapisy księgowe do aktualnej sytuacji.
Komisja Europejska bagatelizuje wagę raportu, wskazując, że dotyczy on starych projektów, prowadzonych podczas poprzedniej kadencji. Nie sposób jednak nie zauważyć związku między fatalną opinią europejskich audytorów na temat przejrzystości tego typu projektów a uporem, z jakim Turcja broni się przed ingerowaniem Europy w to, jak ma zostać wydane 6 mld euro, które Unia jest gotowa zapłacić za zawrócenie imigrantów do Turcji.
Tekst ukazał się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 21 marca 2016 r. "Wprost" można zakupić także w wersji do słuchania oraz na AppleStore i GooglePlay.