– Obywatele wolnego świata, jesteśmy Anonymous, większość z was wie, że 22 marca 2016 roku Belgia została zaatakowana przez terrorystów. Nasza wolność znów jest zagrożona, ale taki stan nie może trwać. Po ubiegłorocznych atakach w Paryżu codziennie zwalczaliśmy terroryzm i uciszyliśmy tysiące kont na Twitterze bezpośrednio powiązanych z Państwem Islamskim – powiedział przedstawiciel Anonymous na opublikowanym filmie, po czym dodał, że działania prowadzone są również w tzw. głębokiej sieci.
"Nie spoczniemy"
Przedstawiciel Anonymous poinformował, że hakerzy zdołali także ukraść terrorystom pieniądze oraz blokować strony z materiałami propagandowymi. – Nie spoczniemy dopóki terroryści nie zaprzestaną swoich działań na całym świecie. Będziemy ich atakować, będziemy hackować ich strony, zamykać konta na Twitterze i kraść bitcoiny. Bronimy wolności i tolerancji – zapewnił.
Apel o pomoc
Narrator filmu zwrócił się także do zwolenników tzw. Państwa Islamskiego. – Znajdziemy was. Jest nas więcej niż sobie wyobrażacie i jesteśmy wszędzie. Zacznijcie się bać – mówił, po czym zaprosił wszystkich obywateli sprzeciwiających się terrorowi o pomoc i współpracę.
– Nie musicie ich hakować, wystarczy że sprzeciwicie się dyskryminacji w swoim kraju. Zaszkodzicie im bardziej, ponieważ Państwo Islamskie nie będzie w stanie rekrutować muzułmanów w Europie, jeśli staną się oni częścią społeczeństwa – wyjaśnił,.– Nie przebaczamy, nie zapominamy, jesteśmy wolni, czekajcie na nas – zakończył swoje przemówienie przedstawiciel Anonymous.
Zamachy w Brukseli
Przypomnijmy, według informacji uzyskanych przez agencję Belga od minister zdrowia Królestwa Belgii Maggie De Block w dwóch zamachach w stolicy Belgii Brukseli 22 marca przynajmniej 34 osoby zginęły, a ponad 200 zostało rannych. MSZ poinformowało, że wśród rannych znajduje się troje Polaków.
Pierwszy wybuch (o jednym poinformowali premier i prokurator federalny Belgii, podczas gdy media wciąż informują o dwóch - red.) miał miejsce około godziny 8.00 w hali głównej Portu Lotniczego Bruksela (Zaventem – red,). Eksplozja miała miejsce przy stanowisku odpraw linii lotniczych American Airlines. Siła wybuchu była tak duża, że zniszczone zostały szklane ściany budynku oraz zerwał się podwieszany sufit. Zginęło przynajmniej 14 osób, a 92 zostały ranne. Po zamachu wstrzymano ruch lotniczy z portu w Zaventem oraz drogowy i kolejowy w okolicy.
Zamach w metrze
Około godziny po wybuchu na lotnisku doszło do eksplozji na stacji metra Maalbeek nieopodal budynków, w których mieszczą się instytucje unijne m.in. Komisja Europejska. Śmierć poniosło co najmniej 20 osób, a 106 zostało rannych.