W raporcie wskazano, że brytyjskie wybrzeże i przestrzeń powietrzna to „szeroko otwarta, niestrzeżona brama”. Wielka Brytania dysponuje tylko pięcioma jednostkami patrolowymi wybrzeża. Ponadto z tysięcy statków i jachtów, które zawijają do Wyspy, tylko 177 zgłosiło swoje przybycie. To dane z 2014 roku.
Nie lepiej przedstawia się sytuacja na lotniskach. Stałą placówkę imigracyjną mają tylko dwa z dziesiątek małych lotnisk. Zauważono, że większość prywatnych maszyn nie zgłasza listy pasażerów. Kontroli poddawanych jest jedynie 7,5 proc. lotów. To te, wobec których pojawiły się jakieś podejrzenia.
W związku z zaniedbaniami, o których mowa w raporcie, szef policji hrabstwa Dorset napisał do ministra spraw wewnętrznych Theresy May. Podkreślił, że ignorowanie tych ostrzeżeń to narażanie obywateli na krwawy zamach.
IAR, polskieradio.pl