- Uważam, że ta propozycja, która padła ostatnio jest niehumanitarna, nieludzka. Zauważmy, że tak naprawdę mówimy o sytuacji, w której jeżeli kobieta może narażona być na utratę życia w wyniku tego, że ma urodzić, to w tym momencie nie może przeprowadzić aborcji - tłumaczył Petru dodając, że zgodnie z zapowiedziami, według nowych przepisów kobieta, która poroniła byłaby "dodatkowo ścigana przez prokuratora, co tylko dodałoby jej stresu".
- Ja tego w ogóle nie rozumiem po co ten temat teraz wchodzi - stwierdził Petru. W opinii polityka, jeśli temat ten "nie jest na rękę PiS-owi, to powinni ogłosić, że to nie będzie na agendzie ani Sejmu, ani rządu i temat jest zamknięty". - Tak długo jak nie jest zamknięty, wszyscy mamy obawę, że ten temat może rzeczywiście znaleźć się na posiedzeniu Sejmu, a Sejm, jako PiS, będzie skłonny przyjąć aborcję w takiej formie, tak niehumanitarnej i tak uderzającej w życie kobiety, że to jest po prostu nie do przyjęcia - zaznaczył polityk.
W opinii Petru "należy rozdzielić obowiązujące prawo od kwestii sumienia". - Czym innym jest to, czy dana osoba będzie skłonna dokonać aborcji, a czy będziemy za to penalizować w taki sposób - tłumaczył. Jednocześnie Petru podkreślił, że "Nowoczesna będzie robić wszystko, żeby prawo nie zostało zaostrzone".
- Nie mniej wolę, by można było się skupić na innych ważnych tematach w Polsce i tego akurat nie zaczynać - podkreślił lider Nowoczesnej. - Jest cała masa ważniejszych tematów dla Polaków, od edukacji poprzez pracę i wyższe wynagrodzenia włącznie - dodał.
RMF FM