– To była groźba. Bywa także, że politycy dementują coś co było rzeczywistą treścią. Tutaj mamy do czynienia z takim przypadkiem – powiedział Stępień. Odnosił się do treści listu, jaki Zbigniew Ziobro skierował przez rozprawą Trybunału Konstytucyjnego do jego prezesa, a następnie zdementował informacje, jakoby celem jego wysłania było grożenie komukolwiek, w tym zwłaszcza prezesowi TK.
"Uzurpacja"
– Znam to pismo. Ono jest opublikowane na stronie Trybunału Konstytucyjnego. Zdumiewa zwłaszcza zakończenie tego listu, w którym wyraźnie grozi się nie tylko prezesowi, ale i innym sędziom, że będą podejmowane kroki zmierzające do kontroli praworządności w Trybunale. To jest naigrywanie się wprost z zasady państwa prawa, rozdziału władzy ustawodawczej i wykonawczej od sądowniczej – wskazał Stępień i dodał, że treść listu Ziobry i sugestia kontroli "brzmi jak uzurpacja"
List Ziobry
Na początku dzisiejszej rozprawy TK odczytane zostało pismo od prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. „Jakiekolwiek próby działania Trybunału Konstytucyjnego poza konstytucyjnym i ustawowym reżimem nie zyskają legitymizacji w postaci jakiegokolwiek uczestnictwa w nich Prokuratora Generalnego. Mogą jedynie stać się przedmiotem podjętej przez niego kontroli przestrzegania prawa” - informował w nim minister sprawiedliwości.
TVN24.pl, Wprost.pl