– Całą zimę przygotowywałem je do sezonu, który rozpoczyna się w weekend. A teraz podziękowano mi za usługi – mówił Wyrzyk. – To tak, jakby trener przygotowywał reprezentację na mistrzostwa świata, a przed samym wyjazdem na mundial okazało się, że z piłkarzami jedzie ktoś inny – porównywał.
Adam Wyrzyk to dwukrotny zdobywca tytułu Trenera Roku. W 2015 zajął trzecie miejsce na liście trenerów. Przeszkolił 40 koni, wygrał z nimi 37 gonitw. O swoim zwolnieniu dowiedział się we wtorek od Anny Durmały, pełniącej obowiązku prezesa Stadniny Koni Michałów.
Bezpieczeństwo koni
Oficjalnym powodem rezygnacji z usług Wyrzyka miały być względy bezpieczeństwa koni. - Musiały być transportowane od pana Wyrzyka na tory. Ostatnio zrobiło się głośno o transporcie koni - tłumaczyła Drumała. – Wolimy więc chuchać na zimne. Konie pod opieką pana Wyrzyka często musiały być transportowane – wyjaśniała.
- Konie sportowe dużo jeżdżą – odpierał argument Wyrzyk. – Niektórzy hodowcy specjalnie dają do mnie konie. Wiedzą przy tym, że mam najlepsze wyniki – dodawał. – Decyzja stadniny o zakończeniu ze mną współpracy jest zapewne inspirowana przez pana Wójtowicza i pana Dobrzyńskiego – stwierdził trener.
Wystąpienie
W sobotę podczas walnego zjazdu Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich Wyrzyk wystąpił z krytyką Wójtowicza, związanego z senatorem PiS Janem Dobrzyńskim. Związek miał głosować nad wykluczeniem Wójtowicza. Jak pisze "Wyborcza" w środowisku uważa się, że Wójtowicz przyczynił się do odwołania prezesów stadnin w Michałowie i Janowie Podlaskim. Ostatecznie sam zrezygnował z członkostwa.
Gazeta Wyborcza