"Panie i panowie - mamy go. Tyran stał się więźniem" - potwierdził krążące od kilku godzin nieoficjalne pogłoski główny cywilny administrator Iraku Paul Bremer. Na konferencji pokazano też nagranie wideo, na którym widać badanego przez lekarza Saddama Husajna z bujną brodą. Później to samo nagranie wyemitowała iracka telewizja.
Operacja ujęcia Saddama została przeprowadzona w sobotę o godzinie 20.30 czasu miejscowego (18.30 czasu polskiego) w małym miasteczku Dawar (Dour), 15 km na południe od Tikritu. Irackiego dyktatora - asa pik w amerykańskiej talii kart najbardziej poszukiwanych irackich prominentów - schwytano w jednej z jego kryjówek pod Tikiritem. Zatrzymanie przebiegło bez jednego strzału. 600 żołnierzy 4. dywizji piechoty USA i z jednostek specjalnych najpierw otoczyło gospodarstwo, w którym - według danych wywiadu - miał ukrywać się Saddam; dopiero po zmroku weszli do zabudowań. W piwnicy jednej z chałup w Dawarze znaleźli wykopany schron, a w nim chowającego się tam człowieka. Schron o wymiarach 1,80 na 2,40 metra, wyposażony m.in. w wentylator, był zamaskowany cegłami i ziemią, Saddam mógł się tam ukrywać przez dłuższy czas.
W czasie zatrzymania były iracki prezydent nie stawiał żadnego oporu i - jak podało wojsko - już wtedy potwierdził swoją tożsamość. Wraz z nim na farmie schwytano jeszcze dwóch ludzi, a także zarekwirowano broń i 750 tys. dolarów w studolarowych banknotach.
Pojmanie Saddama Husajna było możliwe dzięki informacjom udzielonym przez "bliskiego członka rodziny" - poinformował generał Raymond Odierno, dowódca 4. dywizji piechoty USA, której żołnierze zatrzymali Saddama. Powiedział on, że w ciągu ostatnich 10 dni żołnierze 4. dywizji przesłuchali "od 5 do 10 członków rodziny zbliżonych do Saddama". "W końcu od jednej z tych osób uzyskaliśmy kluczową informację" - powiedział Odierno.
Dodał, że chociaż dyktator miał przy sobie pistolet, nie stawiał oporu i był "bardzo oszołomiony". W podziemnej kryjówce, przykrytej styropianem i dywanem, nie miał żadnych środków łączności, co - podkreślił Odierno - przeczy domysłom, że to Saddam kierował w ostatnich miesiącach antykoalicyjnymi zamachami.
Wywiad USA już w październiku uznał, iż Saddam może się ukrywać w jednej z dwu wytypowanych miejscowości pod Tikritem. O byłym dyktatorze, intensywnie poszukiwanym od miesięcy przez wojska koalicji, wielokrotnie mówiono, że udało mu się o włos uniknąć schwytania.
Schwytany iracki dyktator współpracuje z przesłuchującymi go Amerykanami, podobno jest bardzo rozmowny.
Saddam - powiedział przywódca Irackiego Kongresu Narodowego, jeden z najbardziej wpływowych polityków irackich, Ahmed Szalabi - stanie przed sądem i odpowie za zbrodnie popełnione w czasie swych rządów w Iraku.
Sensacyjną informację o zatrzymaniu poszukiwanego dyktatora jako pierwsza podała rano irańska agencja IRNA, powołując się na przywódcę Dżalala Talabaniego, stojącego na czele Patriotycznej Unii Kurdystanu. Potwierdziły ją następnie kurdyjskie źródła w samym Iraku. Długo nie było oficjalnego potwierdzenia zarówno z Waszyngtonu, jak i od władz koalicyjnych w Iraku, a cytowany przez agencję Reutera anonimowy dyplomata brytyjski twierdził nawet, że zatrzymano w Tikricie "osobę podobną do Saddama Husajna".
W południe, zanim ogłosił to amerykański prezydent George Bush, sensacyjną wiadomość potwierdził brytyjski premier Tony Blair, występując w telewizji Sky.
***
Na wieść o zatrzymaniu byłego dyktatora na ulice miast irackich - od Kirkuku na północy przez Bagdad aż po Basrę na południu - wyległy tłumy radujących się ludzi. Słychać było strzały na wiwat, trąbiły klaksony, a ludzie tańczyli na ulicach.
Smutek zapanował natomiast w rodzinnym mieście Saddama Husajna Tikricie, gdzie każdy w jakiś sposób był uwikłany w obalony reżim i miał z niego korzyści. "Irak został dzisiaj pokonany" - powiedział Reuterowi jeden z mieszkańców spokojnego w niedzielę miasta. "Sprzedali go. W Iraku nie ma już krzty honoru" - dodał inny.
em, pap