Polecą głowy na lotniskach

Polecą głowy na lotniskach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef MSWiA zapowiada surowe kary wobec odpowiadających za bezpieczeństwo na polskich lotniskach po tym jak się wydało, że praktyczny każdy może się bez przeszkód dostać do stojących samolotów.
Wszystkie porty lotnicze w Polsce zamierzamy poddać wnikliwej kontroli, aby incydent, który 24 grudnia br. miał miejsce na warszawskim lotnisku Okęcie, nie  powtórzył się w przyszłości - poinformował minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik.

Minister poinformował, że rozpoczął pracę specjalny zespół powołany przez niego, który ma wyjaśnić, dlaczego dziennikarz "Super Expressu" bez przeszkód dostał się w Wigilię na płytę stołecznego lotniska i zwiedził stojące na nim cztery samoloty.

Janik zapowiedział, że zostaną wyciągnięte konsekwencje kadrowe wobec osób, które tego dnia nie dopełniły swoich obowiązków. W  poniedziałek ze stanowiska został odwołany zastępca komendanta straży ochrony Okęcia, odpowiedzialny za ochronę płyty lotniska i - zdaniem Janika - nie będzie to jedyna osoba, która straci pracę.

Minister podkreślił, że na zwolnieniach się nie skończy. "Chcemy usprawnić organizację pracy w portach lotniczych oraz doprowadzić do zmian w funkcjonowaniu służb ochraniających lotniska, aby  zapewnić bezpieczeństwo pasażerom i personelowi portów".

sg, pap