Pachachi powiedział, że chciałby też, aby ONZ dopomagała w Iraku jeszcze przed czerwcem. "Poinformujemy, czego Irak oczekuje od ONZ, a oni odpowiedzą nam, co są w stanie zrobić w krótkiej perspektywie czasowej".
Według przedstawicieli Rady Zarządzającej, zaangażowanie ONZ w Iraku przyda wiarygodności wprowadzanym przekształceniom w oczach zwykłych Irakijczyków, którzy na razie wątpią, czy prowadzą one rzeczywiście do niepodległości.
Amerykański ambasador przy ONZ John Negroponte wyraził w piątek przekonanie, że organizacja ta jest gotowa odegrać znaczącą rolę w realizacji drugiego etapu planu, jeśli zostanie poproszona przez Irakijczyków.
ONZ wycofała międzynarodowy personel z Iraku w październiku, po dwóch zamachach bombowych na jej siedziby w Bagdadzie. W jednym z nich, 19 sierpnia, zginęły 22 osoby.
Od tego czasu przedstawiciele ONZ podkreślają, że organizacja nie wyśle znów swych pracowników do Iraku, dopóki nie poprawi się bezpieczeństwo i nie zostanie zdefiniowana polityczna rola, jaką miałaby odegrać w odbudowie tego kraju.
W czerwcu Rada Zarządzająca Iraku ma być zastąpiona przez rząd tymczasowy. W drugim etapie popieranego przez USA planu przekazywania władzy Irakijczykom w 2005 r. ma być uchwalona nowa konstytucja i przeprowadzone wybory.
em, pap