"Chciałbym, aby to było nie tyle ciało dyskusyjno-debatujące nieustannie, ile bardziej operatywne, bardziej sztabowe niż polityczne - powiedział Janik w porannych radiowych "Sygnałach dnia". - Ja chcę określić, za co będą odpowiadać poszczególni członkowie prezydium, natomiast liczę, że nazwiska pomoże mi dobrać klub, to będzie w trybie głosowania" - dodał.
Pytany, czy widzi w prezydium miejsce dla dotychczasowego szefa klubu Jerzego Jaskierni Janik powiedział, że to Jaskiernia musi zdecydować czy da się to pogodzić z obowiązkami, jakie będzie miał obecnie. Jaskiernia zapowiedział, że chce startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a jego obecne obowiązki będą związane z przygotowaniem SLD do tych wyborów, które mają odbyć się w czerwcu.
"Wedle mnie, a powiem to otwarcie, czerwcowy termin wyborów jest tuż, tuż. Jedną z pierwszych rzeczy, którą zrobię w klubie, to rozmowa z tymi, którzy chcą kandydować do PE i w ślad za tym uwolnię ich od wszelkich pozostałych obowiązków. Chociaż muszę otwarcie powiedzieć, że bardzo niechętnie zgadzałbym się na kandydowanie obecnych parlamentarzystów, z pewnymi wyjątkami, bo chodzi też i o jakość tej reprezentacji" - tłumaczył.
Janik zapowiedział, że będzie urzędował w Sejmie, a "w ciągu kilku dni" rozstrzygnie się, kto przyjdzie na jego miejsce do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
em, pap