Wybór Dworaka był niespodziewany, bo 11 stycznia nie znalazł się on w trójce głównych kandydatów do fotela prezesa. Choć Dworak został bardzo dobrze oceniony przez firmę audytorską, to rada poparła wówczas prezesa Radia dla Ciebie Andrzeja Budzyńskiego, twórcę i pierwszego szefa biura reklamy w TVP Piotra Gawła oraz obecnego szefa TVP3 Ryszarda Pacławskiego. To któryś z nich miał zostać prezesem TVP. Ale by do tego doszło, kandydata musiało poprzeć w ostatecznym głosowaniu przynajmniej sześciu z dziewięciu członków RN TVP.
Podczas posiedzenia rada długo nie mogła dojść do konsensusu. By go osiągnąć, przeprowadziła kilka tur głosowania. W pierwszej odpadł Budzyński. W kolejnych Gaweł otrzymywał za każdym razem cztery głosy, a Pacławski pięć.
Szef Rady Nadzorczej Antoni Dragan wyjaśnił dziennikarzom, że aby Dworak mógł zostać kandydatem na prezesa, rada uzupełniła regulamin postępowania konkursowego. Zgodnie z jego nową wersją, w przypadku, gdy żaden z trzech kandydatów na stanowisko nie uzyska wymaganej większości głosów, RN TVP może wskazać osobę z dziewiątki kandydatów, którzy przeszli do kolejnego etapu konkursu - byli badani przez firmą audytorską i przesłuchiwani przez radę.
Zdaniem członka rady Adama Pawłowicza, po dyskusji w radzie okazało się, że z tej grupy tylko Dworak miał szansę zdobyć większość głosów członków RN TVP. Głosowanie to potwierdziło. Według nieoficjalnych informacji, Dworak otrzymał siedem głosów poparcia.
Pawłowicz dodał, że rada mogła powtórzyć całą procedurę konkursową, czyli na nowo wyłonić główną trójkę kandydatów, przeprowadzić debatę publiczną. "Tylko że wtedy nie dotrzymalibyśmy harmonogramu. A naszą intencją było dzisiaj wybrać prezesa telewizji" - podkreślił.
Do czasu przejęcia obowiązków prezesa telewizji publicznej Dworak ma się zapoznać z kandydatami na inne stanowiska w zarządzie. Według regulaminu, ma on prawo do opiniowana osób ubiegających się o te funkcje, ale jego zdanie nie musi być wiążące dla rady. To ona podejmie ostateczną decyzję.
Rada postanowiła, że w trójce kandydatów na stanowisko członka zarządu ds. programowych znajdą się: Andrzej Budzyński, Maciej Pawlicki (były szef publicznej Jedynki, obecnie związany z TV Puls) i Ryszard Pacławski.
Trzech kandydatów na stanowisko członka zarządu ds. ekonomiczno-finansowych to: Piotr Dmochowski-Lipski (przewodniczący Rady Nadzorczej Wydawnictwa Naukowego PWN), Marcin Murawski (niegdyś związany z Polskim Radiem i RMF FM) oraz Stanisław Wójcik (dyrektor biura analiz i planowania ekonomicznego TVP).
Na stanowisko członka zarządu ds. nowych technologii mają szanse: prof. Marek Hołyński (jeden z najwybitniejszych ekspertów w dziedzinie grafiki komputerowej), Leszek Bogdanowicz (twórca Wirtualnej Polski) i Andrzej Kaźmierski (obecny szef biura technologii i inwestycji TVP).
Kandydatami na członka zarządu ds. marketingu i reklamy są: Lech Kaczoń (Izba Gospodarcza Reklamy Zewnętrznej), Piotr Gaweł i Jacek Bochenek (były szef TAI-u).
***
To nowe otwarcie w TVP - uważa członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jarosław Sellin. Jego zdaniem, wybór Dworaka to "dobry wybór, wybór merytoryczny". "W konkursie wyłoniło się szereg ciekawych merytorycznie osobowości, było z czego wybierać i wybrano - jak sądzę - bardzo dobrego prezesa. Myślę, że pod jego prezesurą jest szansa na odbudowę telewizji jako medium publicznego, na oderwanie jej od kontekstów partyjnych czy politycznych, co było plagą w ciągu sześciu lat rządów Roberta Kwiatkowskiego" - powiedział.
"To zaskakujące rozstrzygnięcie rady nadzorczej, choć miała ona do niego pełne prawo" - skomentował decyzję o powołaniu Dworaka obecny szef TVP Robert Kwiatkowski.
Według Kwiatkowskiego, Dworak jest osobą kompetentną, znaną w świecie mediów i "wysoko ocenianą". "To fachowiec, który zna się na rzeczy" - powiedział. "Mam nadzieję, że mu się powiedzie".
Nowy prezes ma wyrobiony pogląd na wiele kwestii, dotyczących telewizji. "Na pewno będzie chciał (...) odcisnąć - w dobrym tego słowa znaczeniu - swój ślad w TVP". Nie oznacza to, że Dworak będzie chciał zrobić w telewizji rewolucję. "Zmiany są na pewno potrzebne, ale nie spodziewałbym się jakiś radykalnych decyzji dotyczących na przykład rezygnacji z emisji reklam czy kompletnej zmiany profilu którejś z anten" - powiedział obecny prezes TVP.
sg, em, pap
O sytuacji w TVP czytaj też w najnowszym numerze tygodnika "Wprost": Telegratka