Fundacja Sorosa, zarządzająca sumą około 11,5 mld dolarów, jest jedną z największych tego typu instytucji finansowych w świecie.
"Rząd Busha usiłuje narzucić swą wolę całemu światu. Rząd ten dostał się w ręce politycznych ekstremistów. Ameryka stanowi zagrożenie dla świata" - powiedział Soros.
Amerykański miliarder zaznaczył, że żył już w systemach totalitarnych na Węgrzech, zarówno pod nazistami jak i komunistami, a dzisiaj obawia się, że administracja Busha popycha kraj w złowieszczym kierunku.
"Nie porównuję Busha z nazistami, w tym kraju dzieje się jednak coś, o czym sądziłem, że nigdy nie będzie możliwe: społeczeństwo otwarte jest głęboko zagrożone" - dodał.
Sorosa niepokoi fakt, że rząd wykorzystuje do swych celów obawy wywołane zamachami 11 września 2001 roku. "Często mówi się - kontynuował - że ten straszliwy akt terroru zmienił świat. Nie, świat zmienia się wskutek tego, jak rząd Busha reaguje na terror, jak go wykorzystuje do ograniczenia swobód obywatelskich, w dążeniu do zapanowania nad światem".
Soros przyznał, że jego dotacje na kampanię prezydencką Demokratów są zaledwie kroplą w morzu potrzeb, wyraził jednak nadzieje, że dopomogą one w wyrównaniu szans.
Reuter zwraca uwagę, że George Bush z potrzebnych na sfinansowanie swej kampanii co najmniej 170 mln dolarów zebrał już ponad 130 mln USD.
Agencja przypomina, że 73-letni George Soros w 1992 roku "złamał" brytyjskiego funta, a w maju 2003 roku, zapowiadając wyprzedaż amerykańskiej waluty, pomógł dolarowi osiągnąć rekordowo niski poziom w stosunku do euro.
sg, pap
Czytaj też w tygodniku "Wprost": Filantropia spekulacyjna (Jak upada George Soros - "piąte mocarstwo świata")