Powołując się na źródła rządowe, "Times" twierdzi, że "imigranci będą musieli przez dwa lata utrzymać się z własnej pracy, zanim nabędą praw do świadczeń socjalnych". Surowsza procedura przyznawania zasiłków ma przy tym dotyczyć wszystkich obywateli UE, a tym samym nie będzie mogła być odczytywana jako przejaw dyskryminacji.
Dziennik zauważa, że inne kraje UE wprowadziły daleko idące ograniczenia, jeśli chodzi o swobodne przemieszczanie się siły roboczej w poszerzonej Unii, ale Londyn z uwagi na brak rąk do pracy w niektórych zawodach i stosunkowo dobrą kondycję gospodarki chce, aby brytyjski rynek pracy pozostał otwarty.
Po 1 maja Polacy i obywatele dziewięciu innych nowych krajów UE będą mogli przyjechać do Wielkiej Brytanii oficjalnie deklarując, że mają zamiar pracować. Nie będą musieli ubiegać się o pozwolenie na pracę ani też nie będą podlegać ograniczeniom w dostępie do niektórych zawodów.
"1 maja Wielka Brytania i Irlandia będą jedynymi krajami Piętnastki, które będą mogły powiedzieć, że wszystkich obywateli poszerzonej UE traktują na równych prawach" - podkreśla gazeta.
Brytyjskie MSW szacuje, że rocznie z 10 nowych krajów UE napłynie 7-13 tys. osób. Część prasy, zwłaszcza eurosceptyczne tabloidy, uważa te dane za zaniżone. Również lider konserwatywnej opozycji Michael Howard ostrzegał w środę w parlamencie, że Wielka Brytania będzie przyciągać dużą liczbę imigrantów zarobkowych z uwagi na to, że inne kraje wprowadziły ograniczenia.
em, pap