Pisownia nazwisk polskich na Litwie była jednym z tematów czwartkowych rozmów w Wilnie wiceministra spraw zagranicznych Jana Truszczyńskiego z wiceministrem Ignatavicziusem.
Rozmowy dotyczyły jednak głównie obchodów 10. rocznicy podpisania traktatu polsko-litewskiego, które przypadają 26 kwietnia, a także potrzeby załatwienia spraw wynikających z umowy międzypaństwowej, a dotychczas nieuregulowanych. Chodzi o podpisanie dwóch umów przewidzianych przez traktat - umowy o pisowni nazwisk polskich na Litwie i litewskich w Polsce oraz umowy o uznawalności dyplomów.
Wiceminister Truszczyński powiedział, że trudno oczekiwać, żeby sprawy, które ciągnęły się latami, obecnie mogły nabrać takiego przyspieszenia, by wszystko zostało zamknięte do 26 kwietnia. Jest to jednak doskonała okazja do osiągnięcia konkretnego postępu. Truszczyński zaznaczył, że to od strony litewskiej zależy, jak szybko zostaną podpisane obie te umowy.
Ignataviczius nie wyklucza, że umowę o uznawalności dyplomów uda się podpisać w ciągu najbliższych miesięcy. Natomiast z podpisaniem umowy o pisowni nazwisk trzeba będzie jeszcze zaczekać. Sama procedura zmiany konstytucji w sejmie to około pół roku.
Polsko-litewskie negocjacje w sprawie umowy o pisowni nazwisk trwają już osiem lat. Umowa nie została dotychczas podpisana z powodu stanowiska strony litewskiej, która początkowo twierdziła, że nie ma możliwości technicznych pisania polskich znaków diakrytycznych, a następnie, że nie zezwala na to konstytucja.
em, pap