W brytyjskich tabloidach pojawiła się ostatnio seria artykułów, często utrzymanych w alarmistycznym tonie, w których przestrzegano przez zalewem kraju przez tysiące "turystów" szukających pracy w Wielkiej Brytanii. Na Wyspy Brytyjskie mieliby głównie przyjechać Romowie z dawnych krajów komunistycznych.
Wielka Brytania i Irlandia są jedynymi krajami Unii Europejskiej, które nie wprowadziły żadnych ograniczeń w sprawie pracy dla mieszkańców krajów przystępujących do wspólnoty europejskiej. Prawdopodobnie będzie w nich obowiązywał jedynie dwuletni okres przejściowy na przyznawanie im świadczeń socjalnych.
Otwarcie rynku pracy dla przybyszy z ośmiu państw postkomunistycznych oraz Malty i Cypru będzie korzystne dla gospodarki z uwagi na niedobór chętnych do niewykwalifikowanej pracy w gastronomii i hotelarstwie - powiedział niedawno brytyjski minister spraw wewnętrznych David Blunkett.
Brytyjskie MSW szacuje, że rocznie z 10 nowych krajów UE napłynie 7-13 tys. osób. Część prasy, zwłaszcza eurosceptyczne tabloidy, uważa te dane za zaniżone.
sg, pap