Kwiatkowski zaprzecza faktom? (aktl.)

Kwiatkowski zaprzecza faktom? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Kwiatkowski oświadczył przed sądem, że nie wierzy w propozycję korupcyjną Rywina. To Agorze zależało na utrąceniu nowelizacji ustawy o rtv, co było dla niej korzystniejsze niż kompromis.
Robert Kwiatkowski zeznawał w procesie Lwa Rywina, oskarżonego o płatną protekcję wobec Agory. Tak jak w śledztwie i przed komisją śledczą, zaprzeczył, by wysyłał Rywina do Agory. Zeznał, że również premierowi Leszkowi Millerowi powiedział, iż nie ma nic wspólnego z korupcyjną propozycją, w którą sam nie wierzy, choć nie neguje tego, co wie z nagrania rozmowy Rywina z Adamem Michnikiem. Jego zdaniem, nie ma możliwości, by składać korupcyjną ofertę, gdy kompromis między rządem a nadawcami prywatnymi został osiągnięty, a jego zdaniem, osiągnięto go już 10 lipca 2002 r.

Przyznał, że w lipcu, gdy nadawcy prywatni i rząd przybliżyli się do kompromisu, kształt ustawy o rtv przybierał bardzo niebezpieczny obraz z punktu widzenia TVP i powtórzył, że zabiegał o szybką zmianę tej ustawy. Ten kompromis - w jego mniemaniu - był ustępstwem uczynionym kosztem nadawców publicznych. Z jego punktu widzenia najważniejsze było uregulowanie statusu TVP m.in. w kwestii wpływów abonamentu, dostępu do archiwów, obecności na rynku reklamowym, kanałów tematycznych, tworzenia spółki Polska TV Regionalna i licencji programowych.

10 lipca były prezes TVP rozmawiał z premierem w sprawie ustawy i - jak twierdzi - to  od niego usłyszał, że ustawą zajmuje się ówczesna wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska i ma doprowadzić do kompromisu z prywatnymi mediami. 11 lipca w Ministerstwie Kultury doszło do spotkania nowego wówczas ministra Waldemara Dąbrowskiego, Jakubowskiej i przedstawicieli mediów prywatnych. Na tym spotkaniu pojawił się także Rywin - wcześniej niezaangażowany w te prace.

Po spotkaniu "ogólnym" Rywin z Kwiatkowskim przez kilkanaście minut rozmawiali sami. Według Kwiatkowskiego, Rywin oznajmił mu wówczas, że jest po rozmowach z prezes Agory Wandą Rapaczyńską i Andrzejem Zarębskim, Agora chce kompromisu, a on będzie prezesem Polsatu. Świadek oświadczył, że nie był zdziwiony zaangażowaniem Rywina w sprawę - uznał bowiem, że Agora sięgnęła po pomoc znanej osoby, która mogła jej pomóc w osiągnięciu kompromisu i swoich celów.

Później Kwiatkowski spotkał się z Rywinem na przyjęciu w ambasadzie Francji 15 lipca 2002 r. Rozmawiali m.in. o ustawie, ale - jak zeznał - Rywin nic mu nie powiedział o tym, że tego dnia rozmawiał z Rapaczyńską i - według Agory - po raz pierwszy złożył jej korupcyjną ofertę. Także 11 lipca Rywin nie wspominał o spotkaniu w Agorze. "Wiedziałem tylko, że są po rozmowach z Zarębskim i Rapaczyńską" - mówił Kwiatkowski.

Komentując wspólne zdjęcie zrobione mu z Rywinem podczas tego przyjęcia, Kwiatkowski wyjaśnił, że to fotograf poprosił kilka innych osób, które stały razem z nimi, o odsunięcie się, by mógł wykonać taką fotografię.

Między 19 a 21 lipca 2002, gdy razem z  żoną był na mazurskiej działce małżeństwa Rywinów, nie poruszano ważnych spraw związanych z ustawą o rtv, rozmawiano raczej o  zbliżającej się premierze filmu "Pianista". Być może doszło do rozmów na temat ustawy, ale nie były one ważne. Również wtedy Rywin miał nie wspomnieć o swym spotkaniu z  Rapaczyńską 15 lipca 2002 r.

Kolejne spotkanie miało mieć miejsce - według Kwiatkowskiego - w warszawskim hotelu "Gromada" 26 lipca, już po konfrontacji u premiera. W rozmowie Rywin miał przyznać, że wymienił nazwisko byłego prezesa TVP, a także nazwisko Zarębskiego, ale jako osób, z którymi rozmawiał na temat ustawy o rtv, a nie przysyłających go do Agory. Kwiatkowski twierdził, że był zaskoczony wiadomością o konfrontacji i tym, ze sprawa udziału Rywina w pomocy Agorze - jak do tej pory twierdził sam Rywin - stała się ofertą korupcyjną, nagraną przez Adama Michnika.

Nazwisko Kwiatkowskiego w sprawie Rywina padło 22 lipca 2002 roku podczas konfrontacji Rywina i red. naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika u premiera Leszka Millera. Gdy premier zapytał Rywina, czy to on wysłał go do Agory, producent filmowy zaprzeczył, a pytany, kto to zrobił, wymienił najpierw Kwiatkowskiego, a potem Andrzeja Zarębskiego.

W sierpniu, gdy Kwiatkowski wrócił z urlopu, Leszek Miller "sprawdzał go", czy ma coś wspólnego z korupcyjną ofertą Lwa Rywina. Kwiatkowski zeznał, że zapewnił wtedy premiera, iż z korupcją i pieniędzmi nie ma nic wspólnego, a z pracami nad ustawą - tak. Według Kwiatkowskiego, Miller także był pod wrażeniem konfrontacji, jaka odbyła się u niego 22 lipca. O spotkanie z Michnikiem Kwiatkowski nie zabiegał, bo - jak powiedział - był w konflikcie z "Gazetą Wyborczą", która, jego zdaniem, wielokrotnie niesprawiedliwie potraktowała jego i TVP.

Odpowiadając na pytanie obrony, czy oferta Rywina, określana skrótowo jako "ustawa za łapówkę", w połączeniu z prezesurą Polsatu dla Rywina, była realna, Kwiatkowski "nisko" ocenił realność tej oferty, ponieważ - jego zdaniem - prace nad ustawą o rtv toczyły się przy "otwartej kurtynie" i nie dało się niczego załatwić "pod suknem". Tym bardziej że - jak obstawał Kwiatkowski - kompromis między nadawcami prywatnymi a rządem w sprawie tej ustawy zawarto już 10 lipca 2002 roku, więc gdy porozumienie było zawarte, nie można było żądać czegoś więcej.

Sąd przytoczył świadkowi fragment nagrania rozmowy Michnika z  Rywinem, w trakcie której Rywin potwierdził, że - jak się wyraził Michnik - "Robert ma interes, by Agora kupiła Polsat". "Z mojego punktu widzenia lepiej byłoby, żeby Polsatem zajmował się Michnik, który pewnie chciałby z tego zrobić coś na kształt +Gazety Świątecznej+, niż gdyby jeden z wielkich zachodnich koncernów medialnych przysłał do Polsatu kogoś, kto zna się na telewizji i  wie, jak robić ją profesjonalnie. Kwestią czasu jest to, że ktoś kupi Polsat" - powiedział Kwiatkowski.

Przed przesłuchaniem Sąd Okręgowy w Warszawie uprzedził Kwiatkowskiego, że może odmówić odpowiedzi na pytania, które narażałyby go na odpowiedzialność karną. Przed sejmową komisją śledczą wszyscy świadkowie byli o tym uprzedzani. Przed sądem Kwiatkowski jest pierwszym świadkiem, wobec którego zastosowano ten przepis.

Po zakończeniu zeznań Kwiatkowskiego, przed sądem miał też zeznawać Zarębski. Zeznania Kwiatkowskiego się jednak przedłużyły i Zarębski został wezwany na 2 marca. Wcześniej, 20 lutego, w sądzie ma się stawić premier Leszek Miller.

oj, pap