Szkocja czeka na imigrantów

Szkocja czeka na imigrantów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wbrew brytyjskim obawom, Szkocja chce przyciągnąć jak najwięcej imigrantów zarobkowych, w tym z nowych krajów UE, by przeciwdziałanie niekorzystnym tendencjom demograficznym.
Premier Szkocji Jack McConnell, który w przemówieniu na kongresie Szkockiej Partii Pracy premier nazwał spadek liczby ludności Szkocji "największym zagrożeniem dla przyszłej pomyślności gospodarczej kraju", przedstawił szczegóły planu, który spowodowałby osiedlanie się cudzoziemców na jej terenie. McConnell liczy na to, że uda mu się dzięki temu przyciągnąć 8 tys. imigrantów rocznie. W przeciwnym razie już w 2009 roku liczba ludności Szkocji spadnie poniżej progu 5 mln.

Pod auspicjami autonomicznego rządu Szkocji ma powstać nowa placówka - Relocation Advisory Service. Będzie się ona zajmowała praktycznym doradztwem dla osób zainteresowanych osiedleniem się w Szkocji.

Szkockie firmy będą mogły sponsorować osoby zainteresowane zatrudnieniem w Szkocji i mające kwalifikacje poszukiwane na  tutejszym rynku pracy. Zaś zagranicznym absolwentom szkockich uniwersytetów umożliwi się uzyskanie przedłużenia wizy pobytowej na dwa lata i poszukiwanie zatrudnienia w tym czasie, z perspektywą uzyskania stałego pobytu; obecnie wolno im zostać tylko do końca ostatniego semestru.

McConnell, który powołał specjalną grupę roboczą do przeanalizowania zjawisk na rynku pracy w kontekście długofalowych trendów demograficznych, nazywa swój plan "szkocką wizą" lub  "inicjatywą przyciągnięcia nowych talentów".

Ostatnią dużą falę imigrantów stanowili po wojnie Polacy i Ukraińcy. Współczynnik ludności kolorowej w Szkocji jest najniższy w Zjednoczonym Królestwie i wynosi 50:1.

Z prognoz demograficznych dla Szkocji wynika, że liczba ludności, która w 2002 roku wynosiła 5,04 mln, do 2027 zmniejszy się do 4,84 mln. Główne powody to spadek liczby urodzeń i emigracja Szkotów.

Spadek liczby ludności idzie w parze z niekorzystnymi zmianami jej struktury - liczba emerytów w 2027 roku sięgnie 1,2 mln, co  będzie stanowić blisko 25 proc. ogółu ludności. Zjawisku temu towarzyszy zmniejszanie się liczby osób czynnych zawodowo.

Jednak Szkocja nie ma autonomii w kształtowaniu polityki socjalnej i po 1 maja zasady zatrudnienia i przyznawania zasiłków dla obywateli krajów akcesyjnych będą musiały być w Szkocji takie same, jak w Anglii i Walii. McConnell liczy jednak na to, że władze brytyjskie, prowadzące rejestr pracowników z krajów akcesyjnych, będą współpracować z pracodawcami szkockimi i kierować część pracowników do Szkocji. Premier rozmawiał już na ten temat z szefem brytyjskiego MSW Davidem Blunkettem.

Według dziennika "The Scotsman", Szkocja ma historyczne więzy z  krajami bałtyckimi i z Polską, i obywatele tych krajów nie mieliby trudności z asymilacją.

Obecnie tylko 4 proc. imigrantów ekonomicznych, którzy przybywają do Wielkiej Brytanii, osiedla się w Szkocji, a 40 proc. w  metropolii londyńskiej.

em, pap