"Włoska szkoła nie potrzebuje liftingu" - pod takimi hasłami 100 tysięcy osób demonstrowało przeciwko cięciom wydatków na szkoły publiczne, które zamierza przeprowadzić premier Silvio Berlusconi.
Transparenty te miały nawiązywać do odmładzającego zabiegu kosmetycznego, któremu niedawno poddał się premier Włoch.
Demonstrantów, którzy postanowili bronić dotychczasowego systemu finansowania przez państwo szkół publicznych nie odstraszyły nawet burza gradowa szalejąca nad Rzymem na przemian z ulewą.
"Szkoła publiczna dla wszystkich, bez dyskryminowania dzieci z biednych rodzin" - apelowali demonstranci.
Organizatorami demonstracji były trzy wielkie centrale związkowe: lewicowe CGIL i UIL oraz chrześcijańska CISL.
oj, pap