Clarke właśnie napisał książkę "Against All Enemies", w której opisał reakcję Rumsfelda. Jego dzieło ma w poniedziałek trafić do księgarni.
"Myślę, że oni chcieli wierzyć, że jest połączenie" między Irakiem i Al-Kaidą w kwestii ataku na USA - powiedział Clarke w piątek wieczorem w wywiadzie dla radia CBS. "Tymczasem nie ma żadnego połączenia. Nie ma absolutnie żadnych dowodów na to, że Irak wspierał Al-Kaidę" - dodał.
Już wcześniej pojawiały się informacje, że tuż po zamachach z 11 września Biały Dom chciał w odwecie zaatakować Irak. Żadna z nich nie była podana przez tak wiarygodne źródło - pisze agencja Reutera.
Clarke, który rok temu odszedł na emeryturę, przez ponad 30 lat służył w rządzie. Był jednym z najwierniejszych pracowników Białego Domu. Pracował m.in. w Departamencie Stanu, był także przewodniczącym tajnej grupy antyterrorystycznej, ciała, w którego skład wchodzili przedstawiciele FBI, CIA, Departamentu Sprawiedliwości oraz służb mundurowych.
oj, pap